Re: Spalnony dysk twardy

Autor: Slawicki <slawicki_at_op.pl>
Data: Sat 07 Jan 2006 - 16:07:44 MET
Message-ID: <dpole9$bi0$1@atlantis.news.tpi.pl>

> mozesz sie mylic z tym "identyczny"; taki dysk moze miec kilka plytek
> elektroniki; jedna to tak, ktora widzisz; druga moze byc (tak bylo w
> bardzo czesto padajacych fujitsu) zamontowana w okolicy glowic w srodku
> dysku; plytka na zewnatrz ma swoja wersje (a nawet kilka wersji), tzn.
> na plytkach sa zwykle napisy oznaczajace wersje i moze ich byc kilka;
> do tego jeszcze dochodza oznaczenia na samym dysku;
> ogolnie z odzyskanie danych bedzie trudne, jezeli na spalonej elektronice
> byla jakas pamiec - dysk moze sobie np. pamietac swoja geometrie na
> chipie pamieci umieszczonym na plytce na zewnatrz;
> no i mogly sie jeszcze popalic silniki :>

W każdym HDD są w środku (na ramieniu z głowicami) układy wzmacniające
sygnał z głowic - przy odczycie / kształtujące dygnał płynący do głowic -
przy zapisie. Są w środku dlatego, że są niedaleko samych głowic, a więc
przy odczycie są minimalne straty. Nie widziałem jeszcze HDD żeby było
inaczej.

Co do odzysku danych: silniki faktycznie mogły się spalić, raczej na pewno
pojarał się układ w środku HDD, dlatego podłożenie sprawnej elektroniki
zewnętrzenej objawia się zwykle stukaniem głowic dysku - co oznacza w
większej mierze awarię układu wewnątrz niż badsector'y.
Dane da się odzyskać. Przekładając talerze do sprawnego egzemplarza (nie
proponuję robić tego samemu, nawet jeśli uda się zachować "czystość" to
jeszcze nie zapomnij zrobić podciśnienia w środku po zamknięciu dekla
(dlatego jest taki plasterek aluminiowej dość grubej folii gdzieś na
obudowie dysku i czuć pod palcami że jest zagłębiona, ot tego to efekt)...
Ale są ludzie którzy to robią zawodowo, ale ładnie sobie też życzą za odzysk
danych... nawet 100zł/1GB...

/Sławicki
Received on Sat Jan 7 16:10:17 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 07 Jan 2006 - 16:51:06 MET