"PAndy" dp427q$bsc$1@news.dialog.net.pl
> > Aby nie rozgrzewać dyskusji:
> Absolutnie nie rozgrzewasz dyskusji,
Dla mnie - to przeszłość. :)
Świat piękny z baśni, pełen kwiatów i muzyki, ale świat, który umarł. :)
I wg niektórych -- miałem być świata tego (częściowym -- rzecz
jasna -- ale znaczącym) spadkobiercą. :)
I ja do tamtego świata nie tęsknię. :)
Ale do tego świata, który dopiero nadchodzi tęsknię. :)
> po prostu z tego co napisales wiem ze
> nie byles uzytkownikiem Amigi
Nie byłem, ale miałem znajomych -- zapaleńców Amigowców. :)
I prawdę mówiąc -- nie przekonywali mnie swoimi pokazami. :)
> i dlatego powielasz jakies wydumane zarzuty -
A jakież zarzuty? Stwierdziłem tylko, że system czasu rzeczywistego to nie AmigaOS. :)
Stwierdziłem, że priorytety są niemal w każdym systemie operacyjnym. :)
I stwierdziłem, że jeśli jakaś instytucja w USA z czegoś korzysta -- to
niekoniecznie jest to coś najlepszego na świecie. :)
SG -- to było (owszem) coś. :)
Jak jest teraz -- nie wiem, zapewne też. :)
> znam bardzo dobrze hardware wielu komputerow -w tym i PC XT i AT niemalze do
> pojedynczego TTL'a i dlatego realnie umiem odroznic jeden komputer i jeden
> system od drugiego,
Jakaś chyba podpucha. :) Ja nigdy orędownikiem PeCeta nie byłem. :)
> mam i Amigi i PC stad plynie moja ocena - doswiadczenia i obserwacje.
> Znam tez pare systemow - od archaicznych w tej chwili OS/2 ( w tych czasach
> kiedy mailem okazje pracowac na OS/2 16MB RAM bylo abstrakcyjna wielkoscia
> pamieci),
Ja znam pewnego doktora matematyki :) który kiedyś nie mógł
się nadziwić, że w Spectrum znajduje się tak dużo RAMu. :)
> zaliczylem Win3.1, 3.11
A ja to pominąłem. Jedynie handlowałem tym, za co mnie Gates tak
mocno pokochał, że aż do Hameryki zaprosił jakieś 12 lat temu. :)
(ale nie pojechałem, bo byłem zajęty czymś, co w końcu doprowadziło
mnie na skraj śmierci głodowej; no w czasie, gdy przymierałem
głodem -- przypomniałem sobie o Gatesie i zrobiło mi się głupio,
bo i ja się z niego raz niemal wyśmiewałem)
> NT3.1 , 3.5, 3.51...itd wiem jak dzialalo
Mnie ,,kazano'' budować ośrodek komputerowy oparty o wczesne NT...
Zwolniłem się wówczas z pracy z obietnicą ponownego mnie przyjęcia.
Jak dotąd -- jestem bezrobotny, choć co najmniej mi zależało na tym
ponownym przyjęciu. :) (bo dosłownie głodowałem przez ponad pół roku)
Wracając do NT -- miał podbić świat i pokonać Uniksa, pokonał DEC. :)
Dopiero starsze WXP są jakimś w miarę sensownym systemem. :)
Ja do dziś nie rozumiem, jak bez sensownego systemu miałem budować
przed laty sieć na WNT. :)
> to kiedys jak dziala teraz... bazuje na wlasnym doswiadczeniu a nie na
> powielanych stereotypach
To dobrze.
> - Nie znam systemu innego niz Amiga OS oferujacego
> tak wiele na tak skromnych zasobach hardware - to po prostu relana ocena
> tego o czy mowimy.
Nie wypowiem się na ten temat, bo nie znam Przyjaciółki dostatecznie dobrze.
I rozumiem, że można tu mieć do mnie pretensje za słowa:
"Eneuel Leszek Ciszewski" dp3tef$s8r$2@flis.man.torun.pl
> Zaraz dojdziemy do tego, że tylko badziewia były dobre, a to, na czym
> pracują na przykład stocznie (biura projektowe) do niczego się nie
> nadaje. :)
Ale nie chce mi się tego tłumaczyć. W skrócie -- chodziło o moje oburzenie
dążeniem (może i mimowolnym) do stwierdzenia, że systemy czasu
rzeczywistego -- to systemy pracujące na sprzęcie typu:
"Eneuel Leszek Ciszewski" dp3tef$s8r$2@flis.man.torun.pl
> "PAndy" dp3sd6$5u0$1@news.dialog.net.pl
[..]
> > 1MB RAM, pojedyncza stacja dyskietek i systemem mieszczacym sie w 512KB ROM
> > (tak caly system siedzial w 512KB ROM) dzialalo to w sposob zblizony do
> > opisanego przez Ciebie.
podczas gdy te realtimeosy :) to poważna sprawa, a nie badziewie. :)
Bardzo poważna -- można by powiedzieć, że podstawa poważnych (czyli
odpowiedzialnych) systemów. :)
Nie chodziło mi o to, że Przyjaciółki są/były badzieiwem, ale o to,
że systemy czasu rzeczywistego są systemami najpoważniejszymi, a nie
systemami pracującymi na najsłabszych (sprzętowo) komputerach, co mogłaby
sugerować tamta wypowiedź. :)
> > Do niedawna poważne instytucje w USA korzystały z komputerów lampowych,
> > co nie oznacza, iż były to dobre rozwiązania. :)
> Argument emocjonalny.... wybacz ale za stary jestem by sie na to nabrac.
Na co? naprawdę całkiem niedawno pracowano na lampowych. ogromnych
komputerach, które zajmowały tyle miejsca (na dodatek pod ziemią,
w schronach czy raczej w grotach, jaskiniach) że po demontażu
zastanawiano się nad tym, aby powstałe miejsce przeznaczyć na
boiska. :) (koszykówki?)
> > Co do mylenia W z systemami czasu rzeczywistego -- proponuję, abyś
> > mnie uważniej czytał. :)
> Czytalem uwaznie - napisales ze kazdy sytem robi to tak samo
Nie. :) Nieuważnie. :)
A gdy o QNX pisałem -- oddzieliłem go od reszty tekstu bardzo wyraźnie:
"Eneuel Leszek Ciszewski" dp3tef$s8r$2@flis.man.torun.pl
> -=-
>
> Skoro już jest mowa o takim dzisiejszym systemie -- proponuję rzut oka na QNX. :)
>
> -=-
I jeszcze coś:
"Eneuel Leszek Ciszewski" dp3tef$s8r$2@flis.man.torun.pl
>
> "PAndy" dp3sd6$5u0$1@news.dialog.net.pl
>
> > A system ktory zachowywal sie jak to opisales to AmigaOS - na leciwym MC68K,
>
> Co Ty nie napiszesz. :) Tylko AmigaOs?
>
> Tak się zachowuje niemal każdy system. (Window też) I prawdopodobnie
> ten, o którym Ty piszesz -- realizuje to w sposób najgorszy z możliwych,
> bo Amigi do poważnych komputerów nigdy zaliczane nie były. :)
Tu jednak trzeba rzucić okiem do wypowiedzi poprzednika 'PAndy', niejakiego 'latet':
"latet" dp3nmf$7c0$1@inews.gazeta.pl
[..]
> A mi sie marzy cos takiego:
"PAndy" dp3sd6$5u0$1@news.dialog.net.pl
>
[..]
['latet'] > > A mi sie marzy cos takiego:
. > >
. > > Jakis program cos tam robi - np. ciezki program graficzny
. > > otwiera wlasnie wielki, skomplikowany plik. Komp praktycznie
. > > zatkany - i procesor i dysk.
. > > I w tym momencie ja chcę sobie szybko otworzyć jakiś dokument Worda.
. > > Jak to dziś wygląda to każdy wie - masakra, lepiej spokojnie zaczekać.
. > > A jak bym chciał, aby system wiedział, że jak user TERAZ kliknął
. > > na coś, to to jest święte i ma prioryter i trzeba zostawić wszelkie
. > > wczesniejsze zadania i zrobić to co user wlasnie kazał. A potem dopiero
. > > powrócić do tamych, a nie, kurde, probowac bez sensu robić oba na raz.
> >
['latet'] > > Czy to marzenia nierealne?
>
> poszukaj plyt wieloprocesorowych - moga byc to nowe procki z dwoma rdzeniami
> na strukturze - zareczam Ci ze dostaniesz cos co opisujesz na XP czy Win2k
> albo win2003.
> Niestety ale w przypadku PC opartych na IBM PC wiele rzeczy dziala tak ze
> trzeba je obchdozic silowo zwikszajac po prostu ilosc zasobow hardware -
> problemy te addytywnie multiplikuja sie gdy zainstalujesz na takim hardware
> sytem od M$... bez kilku rdzeni nie ma sensu bawic sie w wielozadaniowosc.
> A system ktory zachowywal sie jak to opisales to AmigaOS - na leciwym MC68K,
> 1MB RAM, pojedyncza stacja dyskietek i systemem mieszczacym sie w 512KB ROM
> (tak caly system siedzial w 512KB ROM) dzialalo to w sposob zblizony do
> opisanego przez Ciebie.
Moje słowa
"Eneuel Leszek Ciszewski" dp3tef$s8r$2@flis.man.torun.pl
[..]
> Tak się zachowuje niemal każdy system. (Window też) I prawdopodobnie
> ten, o którym Ty piszesz -- realizuje to w sposób najgorszy z możliwych,
> bo Amigi do poważnych komputerów nigdy zaliczane nie były. :)
odnoszą się do dłuższej wypowiedzi nie tylko tego, co było w poście,
na który odpowiadałem. Chodziło o to, że
Niemal każdy system (Window też) potrafi zareagować na
jakieś zdarzenie i przerwać pracę jakiegoś ciezkiego
programu graficznego, aby przejść do ogsługi innego programu.
A z systemami czasu rzeczywistego niekoniecznie jest to powiązane.
O tym, czym charakteryzuje się taki system czasu rzeczywistego
napisałem tutaj:
"Eneuel Leszek Ciszewski" dp409v$5ea$1@flis.man.torun.pl
> I aby było jasne, trochę bzdur pisze się o realtimeosach. :)
[..]
> Końcówka opisu jest dobra:
>
> 'gwarantuje czas, w jakim zostanie wykonane określone zadanie'. :)
> i przytoczyles QNX jako RTOS
No tak, i nie jako coś podobnego do W, ale coś przeciwnego. :)
I odznaczyłem to w sposób bardzo wyraźny. :)
> - pewnie ze mozna porownac trabanta z porshe tylko po co?
Podałem QNX właśnie w tym celu, aby pokazać, czym jest taki rts,
w przeciwieństwie do W itp. systemów codziennego/powszechnego użytku. :)
> QNX ma robic cos innego a Windows ma robic co innego,
No tak. :)
> niepotrzebnie wplatasz porownanie nieporownywalnych
Już pisałem, że wydzieliłem QNX w sposób bardzo wyraźny (znaczkami -=-) i właśnie
w tym celu o nim napisałem, aby zaznaczyć, czym jest rts i że W nie jest rts. :)
> systemow - QNX nie jest systemem dla uzytkownika PC - ma okreslone cechy
> funkcjonalne i to wlasnie te cechy powoduja ze nie jest konkurentem Windows.
A ja sugeruję, że jest?
Odwrotnie -- pokazuję, że to system wąskiego zastosowania -- tam, gdzie
zachodzi potrzeba istnienia takiego systemu. Na przykład do kontroli
jakiegoś procesu, w którym ważne jest, aby odpowiedź systemu nadeszła
'na czas'.
> Ty mowisz QNX a ja mowie RTX...
Nie wiem, co masz na swej myśli. :)
I chyba nawet nie chcę wiedzieć, o czym pisałem:
"Eneuel Leszek Ciszewski" dp41ae$flh$1@inews.gazeta.pl
[..]
> nie chcę rozgrzewać niepotrzebnie dyskusji, która ani z tematem
> wątku, ani z tematyką grupy nic wspólnego nie ma i która tak
> naprawdę nic ciekawego nie wniesie w nasze życie, :) albowiem
> odkryje jedynie to, co nie jest żadną tajemnicą. :)
-=-
I aby było jasne: Nie mylę RTOSów z Windows i jako dowód, przytaczam swoją wypowiedź:
"Eneuel Leszek Ciszewski" dp409v$5ea$1@flis.man.torun.pl
[..]
> I aby było jasne, trochę bzdur pisze się o realtimeosach. :)
> Na przykład tu:
>
> QNX jest systemem czasu rzeczywistego, co oznacza, że potrafi bez opóźnienia,
> na bieżąco obsługiwać i przetwarzać informacje, które otrzymuje z klawiatury,
> myszy, czujników, portów szeregowych itd. Najbardziej istotna jest nie jego
> - zazwyczaj bardzo duża - szybkość, ale to, że gwarantuje czas, w jakim
> zostanie wykonane określone zadanie lub zdarzenie zewnętrzne. Ten gwarantowany
> czas obsługi umożliwia tworzenie programów "przewidywalnych", dających pewność
> działania nawet podczas dużego napływu informacji.
>
> Końcówka jest dobra, ale początek ewidentnie zły. :)
> Opźnienia są zawsze -- nic nie trwa zero długo. :)
> Każdy proces zabiera trochę czasu i twierdzenie, że
> w osach :) czasu rzeczywistego odpowiedź przychodzi
> bez opóźnienia -- sensu nie ma. :)
>
> Natomiast dobrym określeniem jest 'przychodzi na czas'. :)
>
> Jeśli chcesz wiedzieć, o której odlatuje samolot do Londynu,
> albowiem masz tam spędzić ;) najbliższego Sylwestra -- to
> odpowiedź, którą otrzymasz dopiero 02 stycznie -- nie ma sensu.
>
> Ale jeśli chcesz wiedzieć, jak podnieść ,,lufę'' patriota,
> aby ustrzelić lecącą balistyczną rakietę, którą odpalił
> Husajn -- czas, po którym odpowiedź się zdeaktualizuje
> jest znacznie krótszy. :)
>
> Końcówka opisu jest dobra:
>
> 'gwarantuje czas, w jakim zostanie wykonane określone zadanie'. :)
>
> Czasami możemy czekać sto lat, czasami nie możemy czekać nawet jednej nanosekundy. :)
> I system czasu rzeczywistego, to taki system, który nie przekracza dozwolonego limitu
> czasu. :) W skrócie można powiedzieć, że system taki udziela odpowiedzi 'na czas', :)
> choć nie jest ogólnie/uniwersalnie wiadome, co to znaczy 'na czas', :) o czym pisałem
> wcześniej. :)
Natomiast przyznaję, że priorytety zadań/tasków/procesów są istotne
i że bez nich trudno jest zrealizować to, czego wymaga się od systemów
czasu rzeczywistego. Jednak same priorytety nie wystarczą do tego, aby
system uznać za RTOS. :)
Co zaś się tyczy możliwości przerwania pracy jednego programu, aby dać
miejsce (w sprzęcie) innemu -- to akurat chyba realizuje niemal każdy
system operacyjny.
No i to także się ma nijak do RTOSów. To znaczy -- nie wystarczy
możliwość zaniechania obsługi jakiegoś zlecenia na rzecz innego,
aby system takowe zaniechanie realizujący nazwać systemem czasu
rzeczywistego.
Odwołując się do porównania (chyba Twojego porównania) z samochodami:
-- samochód terenowy powinien mieć opony i hamulce, ale:
-- nie każdy samochód zaopatrzony w opony jest samochodem terenowym
-- nie każdy samochód zaopatrzony w hamulce jest samochodem terenowym
Dłuższe tłumaczenie chyba nic nie tłumaczy. :)
(a jedynie gmatwa, bo rzeczy oczywistych nic
nie wyjaśni i nie uczyni oczywistszymi)
-- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....Received on Fri Dec 30 22:50:18 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 30 Dec 2005 - 22:51:23 MET