Witam,
wracam do tematu.
Kupilem tasme 80 zylowa i porobilem sporo testow. Wyglada jakby dysk zdychal po
paru(nastu) minutach pracy.
Przypominam ze to Fujitsu MPG3204AT (20GB) i mial na poczatku okna XP
Ponieuwz nie udawalo sie sformatowac (pod DOS-em z Win98) calej 20GB partycji
zrobilem 2GB partycje startowa (ta sformatowal sie ladnie i przyjela system) a z
reszty zrobilem partycje rozszerzona podzielona na dwa dyski rowne logiczne.
Potem z klopotami (ok.0.6 MG blednych sektorow) ale sformatowalem drugi dysk
logiczny (pierwszy sie nie dawal zglaszajac po mniej niz 50% "brak gotowosci").
Klopoty z formatowanie objawialy sie komunikatami "proba odtworzenia jednostki
alokacji" i numerek.
Po wlaczeniu komputera przez jakis czas jest wszytko OK a potem dysk zamiera.
Puszczony test programem FJDT.EXE ze strony Fujitsu (pod DOS-em) zglasza blad nr
A131G7 ale taki ciag znakow znalazlem w sieci tylko raz na jakims anglojezycznym
forum i zdiagnizowane to zostalo przypuszczeniem ze to wynik testowania pod DOS-
em dysku ze struktura plikow z XP.
Po tak dlugim wstepie mam pytanie. Czy wyrzucic dysk do smieci juz czy tez mozna
by jeszcze z 10 GB trwale wyluskac? Chodzi mi o 2-3 miesiace prob oprogramowania
na ktorym byc moze bede pracowal i wtedy kupi sie nowy dysk na gwarancji. Teraz
nie chcialbym niepotrzebnie inwestowac.
Pozdrawiam i licze na zainteresowanie uczonych w temacie.
Piotr
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.plReceived on Sun Dec 18 23:55:21 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 19 Dec 2005 - 00:51:23 MET