Re: Uruchomienie kompa bez budy

Autor: <P_at_lmer>
Data: Fri 16 Dec 2005 - 14:02:45 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <43a2bac3$1@news.vogel.pl>

Użytkownik "Mariusz Kozerski" <mariuszkozerski@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dntk19$7t8$1@news.onet.pl...
> Pewnego razu P@lmerf z USkoluUN_TO@wp.plf napisał(a):
>
>> Nim zdobędę obudowę, chciałbym sprawdzić zakupiony sprzęt, odpalając go
>> "na stole" i chciałbym to zrobić nie narażając na szwank zadnego z
>
>
> Najczęściej takie podłączenie nazywa się "na pająka" :-)

Doprawdy osobliwa to nazwa, ale juz mi się podoba :-)

>> 1) Czy pod płytę główną należy podłożyć jakiś materiał?
>
> Grubą gąbke. Albo tą gąbke która zabezpiecza płyte w pudełku. Albo połórz
> gąbke z pudełka na pudełku i na tym płytę. Chodzi o to aby śledź np karty
> graficznej "zwisał" poza krawędź płyty a nie opierał się o stół.

Jak wspomniałem w odp. wyżej nie mam gąbki. Czy w zw. z tym wystarczy samo
pudełko, albo płyta połozona na folii antystatycznej (w którą była
wpakowana) i na pudełku?

>> 2) Jak zapowerować płytę nie wciskająć przycisku Power (został w budzie)?
>
> Sprawdź w instrukcji płyty które piny odpowiadają za włączanie płyty. Żeby
> płytę "zapowerować" wystarczy je na chwile zewrzeć - śrubokrętem, nożem
> itp. Żeby wyłączyć - to samo tylko, że przez 4 sek.

Czyli zwarcie chwilowe, a nie permanentne?

> warunkach wystarczy, że przed całą operacją "pogłaszczesz" kaloryfer.
> 4. Nie śpiesz się :-)

Tak, dokładnie tak samo czynię, kiedy mam zamiar cokolwiek elektornicznego w
łapki chwycić, a nawet w trakcie takich czynności co jakis czas na powrót
się uziemiam z kaloryferem :-)

Pozdr.,
Palmer
Received on Fri Dec 16 14:05:16 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 16 Dec 2005 - 14:51:20 MET