Re: smierc peceta :(((

Autor: mily <wlastiANTYANTY_at_ANTYop.pl>
Data: Mon 14 Nov 2005 - 17:57:03 MET
Message-ID: <dlafln$3dc$1@news.onet.pl>

>> poniewaz to jest zly czs na przewozke - wiec sprzet na kaloryfer i czekal
>> 24
>> godziny na zalaczenie...
>
> IMHO "zabiłeś" go w ten sposób. Sprzęt elektroniczny znosi różne
> "ekstremalne" warunki, ale zabójcze dla niego są nagłe zmiany tych
> warunków. Trzeba było go po prostu postawić w pokoju.

noo nie byl doslownie na kaloryfie - nieprecyzyjnie - stal obok -
temperatura pokojowa - 22 stopnie...
oczywista jest taka mozliwosc ze od tego - czlek sie uczy cale zycie i
glupi umiera....

ja jestem jakos wwwewwnetrznie przekonany ze jednak kondy musialy byc juz
mocno podeschniete
- 4 lata bez przerwy praktycznie i chwycily toche wilgoci z powietrza a tej
wogle nie znaly...

ciekawe jakie sa jeszcze inne przypadki wysadzenia plyty - w podobnych i
okolicznoisciach -
BEZ technicznych bledow obsllugi - zle podpiete / zwalrci itepe...

pozdro
arturo
Received on Mon Nov 14 18:00:19 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 14 Nov 2005 - 18:51:08 MET