Re: Jak podłączyć nagrywarkę DVD i napęd DVD?

Autor: Michal Bien <mbien_at_usunto.uw.edu.pl>
Data: Sat 12 Nov 2005 - 00:53:57 MET
Message-ID: <Xns970C27AA2A149mbien@127.0.0.1>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

PAndy <pandrw@poczta.onet.pl> wrote:

> Nie wiem, nie widzialem gwaranci ani BENQ ani LITEON-

            Liteona to chyba nikt nie widzial, bo sprzedawca wystawia wlasna,
niezestandaryzowana. Benq ma zewnetrzna i tu moze byc problem, bo przy
takim podejsciu moze robic problemy sprzedawcy przey reklamacji w trybie
ustawowym, a sprzedawca z kolei bedzie dazyl w tej sytuacji do nie uznania
reklamacji z byle powodu.

> w tej chwili dwie rzeczy maja wplyw na moje wybory o komponentach -
> jakosc w opinach na rynku (glownie serwisy zachodnie - staram sie
> poczytac o tym co zamierzam kupic)

            No to powinines wiedzec ze BenQ DW-1640 [AKA Plextor PX-740]
jest chyba obecnie najbardziej chwalona nagrywarka na rynku wg opinii
roznych serwisow, w szegolnosci www.cdrinfo.com - z naciskiem na .com
a nie .pl, bo na tym ostatnim zajmuja sie wszystkim tylko nie testami
nagrywarek, ze szczegolnym uwzglednieniem plakania nad tym, jaka to
nieszczesna jest dola domoroslego pirata.

> i czas gwarancji

            No to takie bardzo srednie kryterium przy wyborze, bo praktycznie
wszystkie nagrywarki maja gwarancje 2 lata.

> - zakladam ze producent dajacy dluga gwarancje wie co
> robi - tzn nie moze pozwolic sobie na produkowanie bubla ktory bedzie
> musial naprawiac,wymienic bo to bardzo kosztowne pod kazdym wzgledem.

            Niekoniecznie. Taki np: Liteon w ciagu ostatniego 1,5 roku bardzo
zjechal z jakoscia. Teraz co najmniej 1 na 2 nagrywarki sprzedane w krotkim
czasie kwalifikuje sie do serwisu [dane powtarzalne od wielu sprzedawcow].
I jakos wyminiaja od reki - bez robienia problemow, mimo ze zbyt tanie dla
producenta to nie jest.

> A zapisami jakimis sie nie przejmuje -

            Powinines. Od czasu uchylenie rekojmi i semimperatywnych przepisow
dotyczacych gwarancji w obrocie konsumenckim przez niezbyt wydarzona ustawe
o swsk umowy gwarancyjne moga miec krancowo rozne brzmienie.

> u mnie droga jest prosta, pierwsza rozmowa telefoniczna, druga albo
> telefon albo osobiscie, trzecie to juz pismo listem poleconym za
> zwrotnym poswiadczeniem odbioru a czwarte w kolejnosci przedsadowe
> wezwanie - tez list polecony za zwrotnym poswiadczeniem odbioru -
> sprzedawca z reguly (mialem tylko raz taka sytuacje) odpuszcza sobie
> po trzecim punkcie - wie ze nie odpuszcze i wywiazuje sie z tego co ma
> zrobic.

            Wiesz, zajmuje sie obrotem konsumenckim zawodowo i naprawde roznie
bywa. Sa sprzedawcy z ktorymi wrecz bardzo milo sie wspolpracuje [czasami
to konsument sam nie wie czego chce albo kombinuje], ale sa tez tacy ze bez
bata nie podchodz i praktycznie z kazda sprawa trzeba isc do sadu. I tu
jest problem - w przypadku drobniejszych przedmiotow nie zwasze sie oplaca
biorac pod uwage czas i koszty jakie trzeba przeznaczyc na przebrniecie
przez obie instancje. Mozna powiedziec "dla zasady nie popuszcze" - OK,
ale rzadko kto tak robi przy drobnych kwotach. Normalny czlowiek nie bedzie
chodzil po sadach przez 3 lata z powodu zakupu za kilkadziesiat zl,
dodatkowo majac w perspektywie niemale koszty sadowe i zastepstwa
procesowego, bo w takich sprawach kwestie prawne sa dosc proste, caly
problem polega na przerzucaniu sie opiniami bieglych od ktorych to opinii
zalezy wynik sporu.

> Jak kto ma klopot to sa rzecznicy konsumenta - przy kazdym
> urzedzie miejskim i wojewodzkim dzialaja darmowi rzecznicy ktorzy maja
> pomoc, sa utrzymywania z naszych podatkow i jesli ktos potrzebuje ich
> pomocy to niech korzysta - nikt nikomu lachy nie robi - zaplaciles za
> towar i masz prawo oczekiwac wywiazania sie sprzedawcy z gwarancji.

            Patrz akapit wyzej. MRK/PRK co ma zrobic? Przystawic sprzedawcy
idacemu w zaparte pistolet do glowy? Takie sprawy potrafia sie ciagnac
i wynik sporu w razie czego wcale nie jest przesadzony. Jesli sprzet ulegl
uszkodzeniu po pol roku od zakupu naprawde ciezko jest udowodnic ze
uszkodzenie wyniklo z wlasciwosci sprzetu a nie w wyniku dzialan
uzytkownika - nieprawidlowego obchodzenia sie itp.

> w USA takie rzeczy jak splawianie klienta sa nie do pomyslenia.

            Nie trzba siegac az za Wielka Wode - wystarczy przekroczyc Odre.

> Koles wciagal w duzej sieci odtwarzacz z nagrywaniem MD Sony, odtwarzacz
> byl przeceniony z 399$ na 79$ bo ktos oddal go po tygodniu (nie podobal
> mu sie - tam jest takie prawo u nas trzeba sie tlumaczyc).

            1. W przypadku sprzedazy na odleglosc w PL tez mozesz oddac bez
tlumaczenia sie.
            2. Jestes pewny ze jest to w USA rozwiazanie ustawowe przy normalnych
zakupach - twarza w twarz? Bo to ze przedsiebiorcy maja takie ustalenia
wewnetrzne to co innego - w koncu w PL w wiel sieciach jest podobnie.
Ot chociazby w sklepie [nie] dla idiotow - AFAIR 5 dni na rozmyslenie sie.
Tyle tylko ze AFAIK potem ten sam sprzet jest sprzedawany kolejnej osobie
po tej samej cenie.

> Dostal gwarancje normalna,

            A jaka niby mial dostac? Pol gwarancji?

> sprzedawca gdy dowiedzial sie ze jest z Polski (polowa lat 90) podal mu
> dokladna procedure jak sie odsyla i odbiera sprzet gdyby sie popsul -
> kurier zabiera na koszt SPRZEDAWCY i sprzedawca WYSYLA na swoj koszt
> naprawiony sprzet.

            Zobacze jak uwierze. Raczej gwarancja door-to-door dotyczyla terenu
USA, a sprzedawcy cos sie pomylilo. W PL takie rozwiazanie stosuje np: LG
przy drobnym sprzecie. Gdyby kurier odbieral sprzet w PL, wysylal do USA
do naprawy i odsylal spowrotem koszt takiej operacji przekroczylby pewnie
wartosc samego sprzetu przy tanszych przedmiotach - typu nagrywarka
wewnetrzna.

> - nalezy dazyc do takiego modelu postepowania rowniez u nas, nie mozna
> zgadzac sie na olewanie przez sprzedawcow.

            TZN jakiego? Bo poza wyznaniem uwielbienia dla USA nie zauwazylem
niczego, co nie bylo stosowane w rozwiazaniach w PL czu UE. A kwestii
kultury obrotu nie da sie uregulowac ustawowo. To musi zrobic rynek i
dlugoletnia konkurencja., W PL jeszcze kilkanascie lat temu to
sprzedawczyni z miesnego/RTV itp. byla wielka dama, w ktorej laski wkradali
sie przeszkadzajacy tylkoi klienci i duzo z tego zostalo w postawach czesci
dzisiejszych sprzedawcow, na szczescie nie wszystkich i nawet nie
wiekszosci.

-- 
Pozdrawiam, Michal Bien 
mailto:mbien@mail.uw.edu.pl
#GG: 351722 #ICQ: 101413938 
JID: mbien@jabberpl.org
Received on Sat Nov 12 13:50:13 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 12 Nov 2005 - 13:51:07 MET