Re: Jak podłączyć nagrywarkę DVD i napęd DVD?

Autor: PAndy <pandrw_at_poczta.onet.pl>
Data: Fri 11 Nov 2005 - 19:48:17 MET
Message-ID: <dl2p1f$th7$1@news.dialog.net.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"Michal Bien" <mbien@usunto.uw.edu.pl> wrote in message
news:Xns970B9289C519Cmbien@127.0.0.1...
> PAndy <pandrw@poczta.onet.pl> wrote:
>
> > A tam zaraz szkoda... i tak za dwa lata kupisz nowa/inna - nie ma co
> > oszczedzac. 180zl / 24 miesiace wychodzi 7,5 na miesiac - odpusc sobie
> > dwa browary i bedziesz mial nowa nagrywarke a jak zdechnie na
> > gwarancji tym lepiej - wymienia na nowa (tak jest w LG)
>
> ....i u Liteona. A ktos serwisowal nagrywarki Benqa? Bo gdy zajrzalem
> w gwarancje nie wierzylem wlasnym oczom - tam z miejsca 3-4 zapisy nadaja
> sie do zgloszenia do UOKiK i zaskarzenia do SOKiK jako niedozwolone
> postanowienia umowne. Na szczescie jest ochrona ustawowa, ale jesli
> producent ma takie podejscie, to i sprzedawca w tym trybie bedzie robil
> wszystko by nie uznac reklamacji - w koncu nie pokryje wydatkow z wlasnej
> kieszeni ot tak sobie.

Nie wiem, nie widzialem gwaranci ani BENQ ani LITEON- w tej chwili dwie
rzeczy maja wplyw na moje wybory o komponentach - jakosc w opinach na rynku
(glownie serwisy zachodnie - staram sie poczytac o tym co zamierzam kupic) i
czas gwarancji - zakladam ze producent dajacy dluga gwarancje wie co robi -
tzn nie moze pozwolic sobie na produkowanie bubla ktory bedzie musial
naprawiac,wymienic bo to bardzo kosztowne pod kazdym wzgledem.
A zapisami jakimis sie nie przejmuje - u mnie droga jest prosta, pierwsza
rozmowa telefoniczna, druga albo telefon albo osobiscie, trzecie to juz
pismo listem poleconym za zwrotnym poswiadczeniem odbioru a czwarte w
kolejnosci przedsadowe wezwanie - tez list polecony za zwrotnym
poswiadczeniem odbioru - sprzedawca z reguly (mialem tylko raz taka
sytuacje) odpuszcza sobie po trzecim punkcie - wie ze nie odpuszcze i
wywiazuje sie z tego co ma zrobic. Jak kto ma klopot to sa rzecznicy
konsumenta - przy kazdym urzedzie miejskim i wojewodzkim dzialaja darmowi
rzecznicy ktorzy maja pomoc, sa utrzymywania z naszych podatkow i jesli ktos
potrzebuje ich pomocy to niech korzysta - nikt nikomu lachy nie robi -
zaplaciles za towar i masz prawo oczekiwac wywiazania sie sprzedawcy z
gwarancji. a w USA takie rzeczy jak splawianie klienta sa nie do pomyslenia.
Koles wciagal w duzej sieci odtwarzacz z nagrywaniem MD Sony, odtwarzacz byl
przeceniony z 399$ na 79$ bo ktos oddal go po tygodniu (nie podobal mu sie -
tam jest takie prawo u nas trzeba sie tlumaczyc). Dostal gwarancje normalna,
sprzedawca gdy dowiedzial sie ze jest z Polski (polowa lat 90) podal mu
dokladna procedure jak sie odsyla i odbiera sprzet gdyby sie popsul - kurier
zabiera na koszt SPRZEDAWCY i sprzedawca WYSYLA na swoj koszt naprawiony
sprzet. - nalezy dazyc do takiego modelu postepowania rowniez u nas, nie
mozna zgadzac sie na olewanie przez sprzedawcow.
Received on Fri Nov 11 19:50:12 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 11 Nov 2005 - 19:51:08 MET