hanek, napisales:
> 'cos dziwne' nie puscilo, za to procek owszem - urwal sie jeden z tych
> duperelnikow kolo rdzenia (przepraszam za fachowe slownictwo ;-))
Nie wystarczyło go przylutować? :)
Sam miałem niedawno ciekawą przygodę. Zrobiło się zwarcie w kablu USB,
podłączonym do kontrolera USB na PCI, takiego za 30 zł. Sęk w tym, że
kontroler nie miał zabezpieczeń... kilkanaście amperów przez kilka minut
rozpuszczało kabel. Gdy osłonka była już stopiona zrobiło się kolejne
zwarcie. Tym razem rozpuściło się gniazdo USB (rozgrzały się styki), aż w
końcu przepaliła się ścieżka na kontrolerze. Koniec końców kontroler...
przeżył (musiałem tylko zlutować ścieżkę i wyjąć rozpuszczone gniazdo),
padły za to porty PCI i AGP na płycie głównej.
k,
Received on Tue Nov 1 13:40:11 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 01 Nov 2005 - 13:51:01 MET