Re: O wyzszosci peceta na makiem i Bilu z Microsoftu.

Autor: Adrian <adrianne54_at_poczta.onet.pl>
Data: Thu 09 Jun 2005 - 15:40:11 MET DST
Message-ID: <d89gru$trp$1@opal.futuro.pl>

Użytkownik "allerune" <pisz@na.gg> napisał w wiadomości
news:d83ifd$h4p$1@news.dialog.net.pl...
> A ja jestem informatykiem (tzn. oficjalnie bede za 2 lata :-D), ale uwazam
> ze na Linuxa nie warto marnowac czasu (moj kolega, spec ostatnio meczyl
> sie
> 10 godzin z ustawieniem polskich czcionek w debianie...porazka). Uzywam go
> z
> koniecznosci robienia pewnych rzeczy na uczelnie i uzywalem na domowym
> serwerku do rozdzielania sieci, ale to wszystko. Jest to system dla
> zapalencow, ktorzy sa na tyle bogaci, ze moga poswiecic (marnowac) czas na
> nauke dziesiatkow rozszerzen i skrotow klawiszowych sluzacych do obslugi
> najprostszych programow, zamiast tworzyc cos pozytecznego.

Te skróty klawiszowe i rozszerzenia są BAARDZO przydatne ponieważ ogromna
ilość serwerów to UNIX-y a jest tak z tego prostego powodu że Windows są
pisane dla bardzo prymitywnych komputerów (np. 64 bit to standart od pocz.
lat 90-tych). x86 to całkiem niezła architektura do zast. domowych, a IA64
także na serwery, ale na rynku serwerów są silni inni gracze, a FPU na
Intelach kuleje...

Kolejna sprawa to niezwykle mała odporność Linuksa na instalację
oprogramowania. Po prostu instalujesz pakiety raz i tak ma być, koniec
kropka! Ostatnio rozwaliłem sobie poraz drugi Slacka instalacją nessusa -
leży i nie da się odpalić, (myślałem że to wina zainstalowania nowszych
bibliotek na wersję 9.1 ale wersja 10.1 ma tak samo) natomiast NIGDY nie
rozwaliłem sobie windowsa instalacją i deinstalacją oprogramowania, a z
usunięciem "śmieci" po programie też jakoś nie miałem problemu (może poza
DLL-kami w $/Windows/System, ale to pikuś w porównaniu z tym co wyrabiają
programy pod Linuksem)

Pozdrawiam!
Adrian
Received on Thu Jun 9 15:45:18 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 09 Jun 2005 - 15:51:08 MET DST