Dysk do wyrzucenia ???? Seagate ST340014A

Autor: llus <llus_at_o2.pl>
Data: Wed 08 Jun 2005 - 18:16:39 MET DST
Message-ID: <d875ug$pgk$1@nemesis.news.tpi.pl>

Witam

Mam problem. Niedawno podczas uruchamiania systemu nagle się wyłączył
komputer. Drugi raz uruchomiłem , ale okazało się , że coś nie tak jest gdyż
występował błąd zapisu na dysku. Po 3 uruchomieniu dysk był tylko widziany w
Biosie. W dosie uruchomiłem fdiska i dysk niby był wykrywany , ale żadnych
informacji o partycjach i nie można było nic zrobić. Podłączyłem pod inny
system i w windowsie próbowałem coś zrobić z tym dyskiem. Najpierw odzyskać
dane , ale żadna aplikacja nie pomogła. Chciałem sformatować , ale żaden
program nie mógł tego dokonać. Wyzerować dysk też nie mogłem.Kilka programów
do tego użyłem, teraz już nie pamiętam dokładnie jakich( bo już wszystkie
programy mi się mylą). Przed chwilą uruchamiłem Seatools ze strony
producenta dysku i okazało się , że jest aż 249 bad sektorów i nic nie można
z nimi zrobić. Jeszcze jedno, powodem awarii jak się później okazało była
taśma hdd niezbyt sprawna. Czy da się coś jeszcze zrobić by uratować dysk by
był on do użytku???? Może są jakieś programy , do naprawy , któych jeszcze
nie używałem. Już nie wiem czy jest sens jeszcze coś szukać. Czy to możliwe
, że aż tyle bad sektorów się pojawiło za po jednej awarii??? Proszę o pomoc
a jeśli to już beznadziejny przypadek to czy mam po co jeszcze się męczyć???

Pozdrawiam
llus
Received on Wed Jun 8 18:20:21 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 08 Jun 2005 - 18:51:09 MET DST