> (...)
ten proceder trwa juz od bardzo dawna. Jedni nazywaja to obsesja, inni
przyzwyczjaniem do posluszenstwa - tresurą ludzi. No bo jak inaczej nazwac
przymus zmiany czasu na letni/zimowy? Po cholere to komu i kto to wymyslil?
Albo zapinanie pasow... przeciez nikt przez to (ew. oprocz mnie oczywiscie)
nie ucierpi. Teraz z nowosci - brak mozliwosci zjechania ze skrzyzowania na
czerownym czy kretynskie zasady skretu w prawo... niedlugo przestaniemy sie
w tym lapac ;] a to tylko takie bardziej przyziemne - codzienne przyklady...
Mnie dotycza jeszcze inne - bardziej trywialne. Np specjalne termometry do
mierzenia temperatury serowanych potraw miesnych (oraz oczywiscie
odpowiednia temperatura), czy np zeszyt do raportow z mycia naczyn w kuchni
;] Mowie wam, teraz posiadanie malej restauracyjki to biurokracyjna pulapka
i grube tomy literatury...
-- pozdr., vel.pa.Received on Sun Jun 5 04:30:17 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 05 Jun 2005 - 04:51:06 MET DST