Re: Cos sie mocno posypalo

Autor: Jacek <jpatka_at_poczta.onet.pl>
Data: Thu 02 Jun 2005 - 13:05:52 MET DST
Message-ID: <d7mp6h$rad$1@news.dialog.net.pl>

Witam!
> mam pewien problem i nie wiem od czego w ogole zaczac. Przy probnie
> uruchomienia kompa cos zaczelo sie walic. Startuje normalnie i w w pewnym
> momencie zatrzymuje sie przy mozliwosci wyboru trybu awaryjnego, ostatniej
> dobrej koniguracji itp. Niezaleznie od tego co wybiore caczyna sie ladowac
> winda. Dochodzi do okna z napisem Windows i... nagle szybki niebieskiego
> ekranu (nie idzie nic przeczytac) i restart. W momencie tego migniecia da
> sie slychac jakis dziwny zgrzyt/pykniecie (ciezko to opisac) wydobywajacy
> sie ze kompa. Bezposrednio przed tymi problemami nic w systemie nie bylo
> dlubane. Tylko odinstalowane sterowniki do aparatu cyfrowego.
> I tu moje pytanie: od czego w ogole zaczac sprawdzanie? Co mozna na pewno
> wykluczyc?
Ja tez nie dłubałem. Siedziała córka i było OK. Wyłączyła maszynę. Usiadłem
ja włączyłem jak zawsze, a tu kicha dokładnie jak u Ciebie. Padła płyta
główna, a dokładnie zegar czasu rzeczywistego. Maszyna wstała po kilku
startach ale systemy nie ruszyły żadne (winXP, Linux, Me). Postawiłęm je od
nowa z obrazów i chodziło OK ale jak wyłączyłem maszynę z sieci to po
godzinie zerował się bios a wymiana bateryjki nic nie dawała. Kupiłem nową
płytę (nie chcę Cię straszyć) i znowu jest OK.
Received on Thu Jun 2 13:10:20 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 02 Jun 2005 - 13:51:02 MET DST