Re: 5.1 do 300zl

Autor: Hokan Ashir <dominator.ap_at_neostrada.pl>
Data: Wed 13 Apr 2005 - 09:45:14 MET DST
Message-ID: <d3ij1u$ib$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Użytkownik "Email" <email7@o2.pl> napisał w wiadomości
news:7C27e.2343$0z2.956@news.chello.at...
> Ja tylko nieśmialo próbowałem zwrócić uwagę, że:
>
> 1) typowy pecet (bez drogiej karty dźwiękowej) nagrywa/odtwarza muzykę z
> jakością
> przeciętnego boomboxa, więc zastanawianie się nad glośnikami do niego jest
> bez sensu
> - ważne żeby grały i tyle, bo żadne nie zagrają dobrze.
>

Widzisz, tylko Twój problem polega na tym iż nie możesz chyba pojąć, że 90%
populacji (do których ja również się zaliczam) nie ma słuchu "idealnego"
więc latają im zaawansowane parametry, karty i głośników. nikt nie kupi
zestawu 10x droższego tylko dlatego, że "podobno" lepiej gra, skoro on sam
nie jest sam w stanie tego stwierdzić. Szkoda Twojej krucjaty, masz 100%
gwarancji niepowodzenia.

>
> 2) liczba głośników w systemie ma się nijak do jakości dźwięku, o ile nie
> powoduje
> wzrostu ceny całego zestawu - z tego powodu jeśli stereo kosztuje x PLN,
> odpowiadające
> mu 5.1 musi kosztować minimum 6 x drożej i tyle.
>

Fakt, liczba głośników nie ma wiele do jakości dźwieku, ale ma bardzo wiele
do ogólnych doznań gracza, oglądacza etc. Nie da się porównać wrażeń z gier
obsługujących dźwięk 5.1 na zestawie 5.1 i 2 głośnikach na przykład.
Obejrzyj sobie np. "Szeregowca Ryana" i lądowanie w Normandii i podejrzewam,
że nawet Ty, jeśli przełamiesz obrzydzenie do komputerowych głośników
zauważysz różnicę między 2 głośnikami a 6. Większości użytkowników kompa
tylko o to chodzi i to im w zupełności wystarcza.

> Jak dodać pkt. 1 i 2 wychodzi, że dla uszu i samopoczucia lepiej podłączyć
> do PC
> tylko dwa głośniczki i cieszyć się, że w ogóle coś z nich słychać niż
> obwieszać się satelitami,
> (które i tak nie zagrają jak należy) licząc na to, że pomoże im np.
> regulacja barwy dźwięku,
> albo inne tego typu wynalazki, których pełno chociażby w WMP.
>

Patrz odpowiedź wyżej.

Jak czytałem Twojego posta to mi się przypomniała taka historyjka. Kiedyś w
moim mieście istniał mały ale dobrze zaopatrzony sklep ze sprzętem dla
audiofilów. Lubiłem tam zaglądać i przysłuchiwać się stałym bywalcom tegoż
sklepu, z których większość bredziła non stop o głębi, scenie, tle dźwięku,
jak słusznie podejrzewałem nie mając o tym pojęcia(podobnie jak ja zresztą).
Porównywali odtwarzacze, wzmachole i deliberowali godzinami. Pech chciał, że
pewnego razu wpadł do tego sklepu muzyk Filharmonii Pomorskiej i trafił na
taką właśnie dysputę. Przysłuchiwał jej się dosyć długo po czym wyraził
swoja opinię na temat "merytorycznych" wywodów lokalnych audiofilów. Jako że
nie przyznał się najpierw, że jest muzykiem wywołał swoja wypowiedzią ogólne
oburzenie, które nieco przygasło kiedy zażądał od właściciela sklepu
podłączenia kilku różnych konfiguracji sprzętu i zaproponował żeby
"fachowcy" wypowiedzieli się co gra, nie widząc jaki sprzęt jest podłączony.
Efekt był wiadomy, wszyscy chętni sie wyłożyli, część chyłkiem ze wstydem
się ulotniła a koleś muzyk, który jako jedyny chyba wiedział co to scena
itd. i jaki sprzęt w czym jest dobry bezbłędnie odgadł. Sorry, za przydługi
wywód, ale to pokazuje, że często wielu lubi się obnosić swoim
audiofilstwem, mając słuch operatora młota pneumatycznego. Żeby było jasne,
nie piję tu w żaden sposób do Ciebie, wierzę że masz dobry słuch, z tym, że
edukowanie przeciętnego komputerowca w dziedzinie jakości dźwięku na tej
grupie chyba nie ma większego sensu imo.

> A na Audioshow polecam się udać każdemu, kto w te oczywiste prawdy nie
może
> uwierzyć.
>

Ależ ja wierzę w te prawdy tylko co to zmieni ? Paganinim nie będę i jeszcze
sporo kasy oszczędzę:)

Pozdrawiam
HA
Received on Wed Apr 13 09:50:16 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 13 Apr 2005 - 09:51:11 MET DST