Re: wentylator na plycie grafiki

Autor: Robert T <robert003_at_go2.pl>
Data: Sun 13 Feb 2005 - 15:01:59 MET
Message-ID: <420F5D9D.9090302@go2.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

BartekK napisał(a):

> Robert T napisał(a):
>
>> Wystarczy odkręcić wiatrak (lub odkleić) posmarowac smarem stałym
>> łożysko ślizgowe i na rok zapomnieć. Po roku znowu powtórzyć..... Nie
>
>
> tak to by bylo zbyt pieknie
> smar w lozyskach slizgowych w wentylatorkach normalnie nie wystepuje -
> wystarczajacy "poslizg" daje stalowa oska w mosieznej tulejce (czy z
> czego to tam jest zrobione).
> Gdy wentylatorek jest badziewny, to oska stalowa i tulejka w ktorej to
> jest - zuzywa sie dosc szybko, powstaja luzy, i zamiast smigielko
> krecic sie, dostaje skladowej "bocznej" obrotu - pod wplywem zmiennego
> pola magnetycznego z cewek zaczyna poruszac sie nie tylko obrotowo,
> ale tez na boki. Objaw - zaczyna wentylatorek "wyc" "jeczec", wolno
> sie kreci a halasu wydaje kupe. Poniewaz (znikoma) energia napedowa
> idzie na kolysanie calego wirniczka z lopatkami a nie jego obracanie.
> Po to stosuje sie smary do wentylatorkow - by zapelnic wszelkie luzy
> smarem (najlepiej stalym) - aby pod wplywem przyciagania przez cewke,
> wirnik wykonywal obrot, a nie pochylal sie. Im smar bardziej "staly" a
> mniej "ciekly" tym lepiej, dlatego WD40 dziala chwilke - a potem
> wyparowuje, luzy sa znowu na swoim miejscu i wentylator znow halasuje.
> Ale to nie rozwiazuje problemu, to tylko tymczasowe latanie dziury. Co
> prawda - jak jest dobry smar - to "tymczasowe" moze oznaczac pare
> miesiecy lub rok ;)
>
>
Zgadzam się z tym co powyżej. Uważam jednak że kropla smaru mniej
kosztuje niż nowy badziewny wiatrak(no chyba że ktoś kupi porządny). Z
praktyki jedno przesmarowanie w roku wystarcza. Nie mam tu na mysli
smarowania WD 40 bo to nie smar.

-- 
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.comp.pecet
Received on Sun Feb 13 15:05:23 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 13 Feb 2005 - 15:51:15 MET