Re: spuchnięte kondensatory na płycie - co teraz?

Autor: Coach <_at_>
Data: Fri 10 Sep 2004 - 01:12:12 MET DST
Message-ID: <168tohlkn9pzi.dasvi84eakor.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Dnia Thu, 9 Sep 2004 13:48:25 +0200, Leming napisał(a):

> serwis. Szkoda, że nie wiem ile sobie za to policzą...
10zł za usługę, 10 za części, 50 za zawracanie szanownej,
30 cobyś się nauczył od czego są studenci elektroniki.

> i czy mój twardziel
> przeżył ten pad :-/

Z tym serwisem to bym uważał. Czasem pracują tam weseli chłopcy, co pojęcia
nie mają, wezmą lutownicę do rynien i będą odgrzewać te kondensatory,
albo wezmą transformator i zapomną uziemić (mogą popalić tranzystory
polowe, one są strasznie wrażliwe).
Albo odeślą płytę do abudabii na serwis. Na Twój koszt.

Osobiście bardziej bym ufał studencinie 3 roku polibudy (jakiemuś z
kierunku związanego z elektroniką, po laborkach) niż niektórym serwisom.
Ba, jakikolwiek dziadzio elektronik z serwisu starego RTV na rogu będzie
lepszy (on na pewno umie lutować i nie urwie ścieżek, uziemienie lutownicy
ma w odruchu).

c.
Received on Fri Sep 10 01:15:21 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 10 Sep 2004 - 01:51:07 MET DST