Re: spuchnięte kondensatory na płycie - co teraz?

Autor: Leming <wojo_b_at_NOSPAMpoczta.onet.pl>
Data: Fri 10 Sep 2004 - 08:00:08 MET DST
Message-ID: <chrfsg$kea$1@news.onet.pl>

Użytkownik "Coach" <"coach_r[at"@]poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:168tohlkn9pzi.dasvi84eakor.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 9 Sep 2004 13:48:25 +0200, Leming napisał(a):
>
>
> > serwis. Szkoda, że nie wiem ile sobie za to policzą...
> 10zł za usługę, 10 za części, 50 za zawracanie szanownej,
> 30 cobyś się nauczył od czego są studenci elektroniki.

W takim razie wezmą tylko za zawracanie, bo powiedzieli, że jeżeli
faktycznie to to co myślę - naprawa może kosztować ok 50.
Co proponujesz? Mam stanąć z kompem pod polibudą i liczyć, że jakiś student
zdający właśnie poprawdę za "Bóg zapłać" będzie mi lutował? :-)

> > i czy mój twardziel
> > przeżył ten pad :-/
>
> Z tym serwisem to bym uważał. Czasem pracują tam weseli chłopcy, co
pojęcia
> nie mają, wezmą lutownicę do rynien i będą odgrzewać te kondensatory,
> albo wezmą transformator i zapomną uziemić (mogą popalić tranzystory
> polowe, one są strasznie wrażliwe).
> Albo odeślą płytę do abudabii na serwis. Na Twój koszt.
>
> Osobiście bardziej bym ufał studencinie 3 roku polibudy (jakiemuś z
> kierunku związanego z elektroniką, po laborkach) niż niektórym serwisom.
> Ba, jakikolwiek dziadzio elektronik z serwisu starego RTV na rogu będzie
> lepszy (on na pewno umie lutować i nie urwie ścieżek, uziemienie lutownicy
> ma w odruchu).

Apollo to uznana w Rzeszowie firma, mam nadzieję, że wtopy nie będzie...
Received on Fri Sep 10 08:00:30 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 10 Sep 2004 - 08:51:18 MET DST