Odp: Dysk 120 GB - jakie partycje ?

Autor: A.M. <glizdus_at_interia.pl>
Data: Wed 01 Sep 2004 - 00:42:37 MET DST
Message-ID: <ch2vbq$4sd$1@atlantis.news.tpi.pl>

Panowie! Proszę o rozsądek!.
Póki co komputer liczy w systemie dwójkowym, bo do dziś nie wymyślono
jeszcze nic lepszego. Pragnę przypomnieć, że w systemie FAT (NTFS jest to
zupełnie inna historia) wielkość klastra wynosi 4 kB tylko dla dysku
logicznego o wielkości do 8191MB. Od 8192 do 16383MB klaster ma 8kB, od
16384MB itd, itd. Każde podwojenie pojemności powoduje dwukrotne zwiększenie
kalstra i tym samym coraz większe marnowanie miejsca. Że wspomnę tylko np.
Ulubione których każdy wpis jest plikiem 400-600 bajtów i przy klastrze 32kB
aż 31,5 idzie na straty!. Te same 1000 Ulubionych zajmie 4MB przy klastrze
4kB i aż 32MB przy 32. A przecież takich małych i nieco większych plików
jest w Windows bardzo dużo. Dlatego dawanie rady "jakieś 6-10GB na system"
albo "najlepiej 4x20GB" jest mało precyzyjne i trochę zbyt szrokim łukiem
omija sprawy techniczne. A więc: albo 8191 albo następna graniczna liczba
czyli 16383, itd, itd. Oczywiście program partycjonujący przeprawi każdą z
tych liczb na takią która jest zgodna z fizyczną strukturą twardego dysku
(koniec dysku logicznego wypadać musi na końcu cylindra). Problem w tym, aby
to zaokrąglenie nie było w górę i nie przekroczyło niepotrzebnie granicy
dwukrotnego wzrostu klastra. Dla użytkownika różnica w wielkości dysku 16,2
czy 16,4 GB praktycznie nie istnieje - dla komputera ona jest, i to dość
istotna. Dopiero ostatni logiczny dysk może mieć wielkość niezgodną z
systemem dwójkowym, gdyż w naturalny sposób wyniknie ona z reszty
pozostałego miejsca.
To by była odpowiedź na pytanie jak dzielić. A teraz: czy warto?.
Oczywiście!. Pierwszy powód to porządek. Drugi - oszczędność miejsca, a
warto o nią dbać mając nawet setki wolnych GB. Trzeci - szybsze działanie
systemu i programów gdyż nie muszą się one mozolnie "przekopywać" przez
tysiące wielopoziomowych katalogów które siłą rzeczy powstaną na jednym
wielkim dysku o całej jego maksymalnej pojemności.
Osobiście mam tak: C - tylko system i minimum bardzo ściśle związanych z nim
programów, stały plik wymiany 2xRAM, D - cała reszta programów, E - stale
puste miejsce pod kopiowanie całych płyt (bufor nagrywarki), F - pliki moich
danych oraz miejsce na ktorym zbieram pogrupowane tematycznie materiały na
równolegle 3-4 płyty (z zasady nie używam dysku jako trwałego magazynu
plików - od tego wymyślono płyty CDR po 1 zł sztuka), G - tzw. śmietnik
czyli wszystko co żal wywalić ale i też zatrzymać na długo nie warto, H -
rezerwa, czyli kopie bardzo ważnych plików i danych oraz skompresowane (pod
DOS z LFN) dyski C i D które pozwalają szybko odtworzyć czysty i idealnie
działający system wraz z zestawem stałych programów, po jego kompletnej
wywałce z powodu: wirusa, nietrafionej ale rujnującej wszystko instalacji
głupio napisanego programu, itd. (Nie jest to powtórzenie funkcji
odzyskiwania systemu z Win XP, bo ta dotyczy tylko Windows, lecz odtworzenie
całej programowej zawartości komputera wraz z jej optymalną konfiguracją).
Oczywiście to tylko przykład w którym specjalnie nie podaję jakiej wielkości
są poszczególne kawałki - to zależy od potrzeb oraz... możliwości. Nie
zmienia to jednak sprawy że każdej wielkości dysk powinien być podzielony.
Byle zgodnie z zasadami techniki i tzw. zdrowym rozsądkiem.
               Pozdrowienia z Łodzi... A.M.
Received on Wed Sep 1 00:55:16 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 01 Sep 2004 - 01:51:00 MET DST