jArJE napisał(a):
> Tak jak to codzien robie, postanawiam wlaczyc sobie jakas muzyke,
> wlaczylem niby wszystko normalnie, ale jakos dzwiek nie ten sam byl..
> wszystko bylo tak slychac (przynajmniej mi sie to tak kojarzy) jakby
> ktos kamera nagrywal jakies miejsce gdzie byla muzyka i to ogladalo sie
> na telewizorze;))) poprostu dzwiek jest troche zmutowany, zazwyczaj w
> piosenkach glosow nie slychac, chyba ze jest to jakis elektroniczy czy
> cos takiego, zero bassow nic, nawet najmniejszego i nie wiem czym to
> moglo byc spowodowane :/ systemowo nic raczej nie kombinowalem, bo
> przez noc to sie stalo jakos, a w nocy nic nie robilem. moze mialo to
> wplyw jakis, ze bezposrednio pod AC'97 podpialem jeszcze oprocz
> glosnikow zwyklych od kompa, jeszcze dwa wieksze, stare unity po 65W,
> tylko oczywiscie i tak calej nie uzywalo, bo nie bylo jak :)) a ze
> wzmacniacza nie mialem zadnego pod reka to zrobilem to w ten sposob,
> moglo to miec jakis zwiazek? :)
Znasz takie pojęcie jak impedancja wyjściowa? Głośniki od kompa mają
wbudowany wzmacniacz, a takie Unitry oczywiście nie. Więc nie dziw sie
że prawie nic nie słychać. BTW, raczej nic nie spaliłeś, bo to wyjście.
ale bez wzmacniacza nie da rady - tylko wtedy na line-out. Możesz
spróbować ewentu podpiąć te duże do wyjścia na słuchawki, ale wątpię czy
to coś da
-- Pozdrawiam, Krzychu "Taniec to zawracanie głowy nogami"Received on Wed Aug 11 19:40:18 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 11 Aug 2004 - 19:51:10 MET DST