Czy sieciówka może być trochę popsuta? (ASRock VIA)

Witam,

Wróciłem sobie we czwartek do domku a tu prądu nie było.
Włączyłem kompa i okazało się że coś się stało z połączeniem z
internetem. Objaw był (jest) taki, że niby działa ale nie działa. GG
jest w stanie się przebić FTTT żeby odczytać statusy. Poczta nie działa,
http i ftp też. Tzn. działa ale się nie wyrabia. Od czasu do czasu
Mozilla aktualizuje ilość wątków w grupach news (częściej sygnalizuje
brak połączenia z serwerem) ale o pobraniu nagłówków już mowy nie ma.
Pingi do wszystkich próbowanych adresów wykazują łączność czasową. Np 10
pakietów da komunikat że upłynął czas potem jeden czy dwa wróci w
błyskawicznym tempie znów kilka zginie kilka dojdzie i tak cały czas. Im
większa wysyłana ramka tym ilość pakietów osiągających cel i wracających
jest mniejsza (przy 1024 bajtach % powodzenia koło 0 :( ).
W pierwszej chwili myślałem, że coś z łączem. Zostało sprawdzone,
przetestowane i w końcy podłączony został inny komp i okazało się że
jest ok. Założyłem dziś drugą sieciówkę na PCI (DLink) i działa bez
problemu. "Dziwna" karta jest zintegrowana na płycie ASRock K7VM2 i
zgłasza się jako VIA VT6102 Rhine II Fast Ethernet Adapter. Sterowniki
świeże z hyperiona. Odinstalowanie urządzenia i ponowne zainstalowanie
nie dało żadnej poprawy. Podejrzewałem też wirusa ale skan nic nie wykazał.
Czy sieciówka może się trochę popsuć? Gdyby całkiem padła to bym
zrozumiał ale takie działa-niedziała jest trochę dziwne. Może jednak to
tylko kwestia uszkodzonych sterowników a odinstalowanie ich nie usuwa i
ponowna instalacja powoduje włączenie tych samych (Win2k). Mogę
przeinstalować system ale jeśli to padnięta karta (właściwie w tym
przypadku płyta) to nie ma to sensu.

-- 
Pozdrawiam     _      _         _                               _
               //\   _|_|_      //\     [Pe.Ka] Paweł Kruk      //\
  GG:2091615  // /   (o o)     // /   peka1972(#)gazeta(.)pl   // /
             // /-ooO-(_)-Ooo-// /----------------------------// /