Re: Czy warto "wchodzić" w SATA?

Autor: Michal Kawecki (kkwinto_at_o2.px)
Data: Tue 20 Apr 2004 - 15:32:26 MET DST


Użytkownik "Rafał Bartoszak" <sprocket_at_sys.BezSpamu.pl> napisał w
wiadomości news:7ysyxpoxvuza$.mi3d0ehceva7.dlg_at_40tude.net
> Dnia 2004-04-20 14:07:11, indywiduum zwane *Michal Kawecki* wymodziło
> przez port 119 co następuje:
>
> [...]
>>
>> No popatrz - zawsze myślałem, że już w 8086 gdzieś trzeba było
>> trzymać konfigurację BIOS-u, a tu taka niespodzianka... ;-).
>
> Ano nie. Poza tym jaką konfigurację ?
> Procesor wlutowany, pamięć asynchroniczna, brak RTC, żadnych haseł-
> tylko elegancki kluczyk, wszystkie napięcia z góry ustalone, żaden
> Power Managment, żadnego chipsetu, PCI, AGP czy innych świecidełek...
> Kilka zworek i tyle. Prosta, elegancka maszyna ;)

Właśnie o tym RTC myślałem.
Oj, dawno już takiego antyku nie włączałem, to i nie pamiętam ;-).

>> P.S. Przy okazji znalazłem bardzo fajną stronkę - PC Museum
>> http://www.old-computers.com/museum/default.asp.
>
> Piękne...
> Zawsze miałem kolorowy monitor, ale zawsze też uważałem, że nie ma nic
> bardziej profesjonalnego, niż czarny ekraz z migającym na zielono
> prompt'em ;)

Ja swego czasu naprawiałem sporo takich "zielonych" terminali na 808x i
podobnych (terminali - nie pecetów). I tam był nvram, choćby po to, żeby
trzymać w nim parametry portów (prędkość transmisji etc). Ale
faktycznie - w jeszcze starszym sprzęcie, takim z lat 70-tych, wszystko
ustawiało się na obrotowych przełącznikach, a już szczytem perwersji był
własny EPROM z procedurami we/wy (taki kasowalny lampą w ultrafiolecie
;-)). A dziś... dziś można sobie takie terminalki pooglądać na swoim
pececie. W Operze, w trybie Nostalgia...

> pozdro...

Również pozdrawiam.

-- 
M.           [MVP]                               "Use Google, stupid!"
/odpowiadając zmień px na pl/


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 14:14:19 MET DST