Re: Bogus a ja Ci wierze

Autor: Kobi (kobi_7_7_7_at_go2.pl)
Data: Mon 09 Feb 2004 - 14:44:57 MET


Użytkownik "Bogdan S" <bogdan_at_losthope.com.pl> napisał w wiadomości
news:c07q6j$gu3$1_at_nemesis.news.tpi.pl...
> Kobi skoro masz taka ufnosc w "lepsze" zasilacze, to na pewno wiesz
> jaki jest czas zadzialnia ichnych zabezpieczen. Bo ja szukalem takich
> informacji ale niestety nic nie znalazlem. Poza tym w kilku padnietych
> sztukach ich szukalem i nic nie znalazlem, tylko raz czy dwa siedzial
> tam warystorek , ale to zadne zabezpieczenie. Skad masz pewnosc ,ze
> wypadku problemow z strony zasilania (elektrowni) twoj zasilacz
> zabezpieczy ci kompa, skora nawet UPS-y nie daja takiej gwarancji
> (zwlaszca te nowe modele)?
Wiadomo - nic nie da mi pewności. Ale wiem, że przy markowym zasilaczu
zmniejszam znacząco ryzyko uszkodzenia sprzętu. Nie wiem jaki jest czas
reakcji zabezpieczeń ale wiem, że na pewno jest on sporo mniejszy niż w
przypadku no-name-ów gdzie czas reakcji zależy wyłącznie od użytkownika
komputera (jak szybko odłączy on prąd). Wybieram markę.
A tak BTW to mam przed sobą tego spalonego przedwczoraj Codegena...
jakość wykonania jak zawsze powalająca.. rozwalony kondensator i troche
czarnych śladów po iskrach wewnątrz obudowy... poza tym w większości
składa się on z powietrza a jakby się postarać to wszystko można by
upakować w pudełku od zapałek....

> Caly czas dziwi mnie pewnosc co niektorych kolegow, ze w jakism tam
> przypadku zasilacz byl winny spalenia. Gratuluje jasnowidztwa. Biegli
> w tych sprawach nie sa w stanie w 100 % ocenic przyczyny awarii.
Zasilacz padł niedługo po włączeniu. A wtedy właśnie jest najbardziej
obciążony (ładują się kondensatory). Komputer nie był ani podkręcony ani
bardzo obciążony - co teraz panie magiku? Pewnie, że nigdy nie można
mieć 100% pewności.. ale 95% to już dużo.. i na tyle jestem pewien, że
był to zasilacz.

> slychac bylo strzal z zasilacza i komp przestal dzialc rownie dobrze
> moze ostatnia faza uszkodzenia a nie pierwsza, calosc trwa
No oczywiście, że ostatnia faza uszkodzenia - zgon.

> mikrosekundy a nawet krocej i nie jestesmy w stanie to zaobserwowac.
A z tymi mikrosekundami to przesadziłeś. 10^(-6) to cholernie mało..
tyle to pewnie nawet nie trwa cykl ładowania/rozładowywania
kondensatorów.

> Wiekszosc zasilaczy impulsowych w momecie uszkodzenia po prostu
> przestaje dzialc, a najlatwiej taki zasilacz jest uszkodzic robiac
> zwarcie po stronie wtornej.
A no-name-y potrafią jeszcze trochę poiskrzyć ;)

> Bogdan
> ps i moze juz dosc obrazania a czas na konstruktywna dyskusje. hęęę
Tia...

Kobi

-- 
*** Epox 8RDA3I / Duron 800_at_1000MHz 125MHz FSB @ 1.75V ***
** TwinMOS 256MB 333MHz 6-2-2-2 / Chieftec HPC-360-202 ***
* Gainward GF3Ti/200 175_at_250 / 400_at_520 / Teac CD-W512EB **
* Seagate Baracuda IV 80GB 7200RPM / Samsung SM 757 DFX **


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 13:11:30 MET DST