Re: R9100 - kwestia zasilaczy - czy aby nie przesadzona?

Autor: Marcin (marcell21_at_interia.pl)
Data: Sat 21 Jun 2003 - 14:05:22 MET DST


Użytkownik "Peterphk" <peterphk.no-fq-spam_at_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:bd1al6$1tt$1_at_absinth.dialog.net.pl...

> poczekam az otworzysz wlasna i bedziesz mial problemy finansowe ... wtedy
> porozmawiamy o gwarancji:)

Nie bądź śmieszny. Mnie jako klienta nie obchodzi kondycja finansowa sklepu
ani gdzie to się serwisuje. Kodeks handlowy wyznacza termin (gwarancja
również), po tym czasie po prostu można podać sklep do sądu i żądać zwrotu
kasy. Miałem taki przypadek: zepsuł się dysk, gość mówi, że będzie za 2
tygodnie. Dzwonię - "dysk będzie we wtorek". We wtorek jestem na miejscu -
"proszę przyjechać o 15.30 w środę bo o 15 przywożą dyski". W środę jestem
pół godziny później, serwisant kręci się jakby nie wiedział czego szukał -
po 25 min przynosi dysk. Jadę do domu podłączam dysk - błąd za błędem.
Następnego dnia do serwisu - dali inny. Z powrotem do domu - podłączam -
hałas, błędy. wkurw...... Jadę w piątek do serwisu. Zjebałem gościa - po 5
min przynosi ze sklepu nowego Caviara 8MB - gwarancja producenta 3 lata -
gość wypisuje na 1rok (zalecenia odgórne - ch... mnie to obchodzi) i
tłumaczy że potem oni naprawiają dysk. I co.... dysk ma miesiąc - zrobił się
hałaśliwy jak stary IBM i strasznie zwolnił, nie wspominając o jego
temperaturze. Jak przyszło do zwrotu kasy z faktury zaczęły się problemy.
Normalnie tylko telefon do PIH i do sądu dla przykładu ;))
pozdr
Marcin



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:29:49 MET DST