Re: Ciekawe i dziwne !: nagrywanie Audio CD, moje spostrzezenia

Autor: Sniper (sniper10000_at_NO_SPAM.poczta.onet.pl)
Data: Mon 28 Apr 2003 - 14:43:50 MET DST


Użytkownik "sofu" napisał:

> Do zapisu plyt audio uzywam NeroBurning
> Rom 5.5.3.5 oraz CloneCD 4.0.13

Tymi programami nie zrobisz wiernej kopii płyty audio. Nawet CloneCD nie
przegra płyty audio bit w bit. Można tylko próbować dążyć do uzyskania jak
najwierniejszej kopii, ale osiągnięcie ideału jest niemalże niemożliwe.

> Posiadam tez pewien zmodyfikowany plik o nazwie cdfs.vxd

Wygodny bajer, ale "figę" wart. Jedyna jego zaleta, to właśnie szybki dostęp
do danych na płytach audio. W rzeczywistości jego funkcjonalność sprowadza
się do takiego samego grabowania muzyki, jak robią to programy typu
Audiograbber, z tą różnicą, że zupełnie niewidocznie dla użytkownika.
Niestety jakość takiego grabowania jest co najmniej godna pożałowania.

Jeżeli chcesz zrobić możliwie najwierniejszą kopię płyty audio, musisz
najpier zgrabować jej zawartość na dysk twardy. I oczywiście nie przy pomocy
zabaweczek typu Audiograbber, AudioCatalyst, tylko programu o "nieco"
większych możliwościach: Exact Audio Copy. Oczywiście potrzeba też
stosunkowo dobrego napędu i znajomości jego bardzo zaawansowanych
parametrów, ale w rezultacie można otrzymać naprawdę dobre kopie plików
audio (więcej: http://www.cdrinfo.pl/cdr/soft/eac/). Dopiero takie pliki
można próbować wrzucać na płytę audio. I tutaj też niestety potrzeba
odrobiny wysiłku, bo proste poczciwe Nero raczej się do tego nie nadaje.
Stanowczo najlepszym programem do tego zadań jest CD Architect firmy
SonicFoundry.

> Ale tu musze powiedziec szczerze, ze czesto zapisana przez
> NERO plyta (przynajmniej sluchana za pomoca sluchawek)
> brzmi lepiej niz oryginal.

Nic nie może brzmieć lepiej niż oryginał! To tylko twoje osobiste wrażenie
odsłuchowe. Wszystkie wytwórnie fonograficzne zatrudniają fachowców, którzy
zrobią wszystko, aby wymasteringowana przez nich płyta brzmiała dokładnie
tak jak powinna. Zatem totalnie bezsensowne jest stwierdzenie, że
replika/kopia/przeróbka może być lepsza od oryginału. Może być co najwyżej
inna, mieć szerszą bazę stereo, itp., itd. Tak samo bezsensowne jest
wyrównywanie poziomów nagrań (normalizacja) podczas grabowania oryginalnych
płyt.

Na zakończenie:
Jakiś czas temu robiłem testy porównawczo-odsłuchowe płyt audio
skompresowanych do formatu MP3 (VBR, średni bitrate ok. 220-260 kbps) w
profesjonalnym studiu muzycznym. Jako monitory odłuchowe posłużyły wzorcowe
Yamahy NS10H Studio. Całość napędzana równie "zawodowym" sprzętem. Testerów
było kilku, wśród nich 2 zawodowych muzyków. Niestety, nikomu nie udało się
odróżnić oryginału od jej kopii MP3. Jesteś pewien, że naprawdę masz takie
dobre ucho? Może to jednak sprzęt i soft którego używasz cię oszukuje...

Pozdrawiam,
Sniper



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:02:39 MET DST