Re: Sens dzielenia dysku na partycje DYSKUSJA

Autor: Michal Kawecki (kwinto_at_2com.pl)
Data: Sat 15 Feb 2003 - 19:20:25 MET


Użytkownik "Radoslaw Sokol" <rsokol_at_magsoft.com.pl> napisał w
wiadomości news:3E4E728B.A3CC5691_at_magsoft.com.pl
> Hi,
>
> Michal Kawecki wrote:
>>
>> Zaraz... a fragmentacja?
>
> Nie widzę wielkiego związku. Pliki nieruszane nie będą się
> fragmentowały, zaś ruszane -- będą. Nie zależy to od podziału
> na partycje. Zysk zaś ewentualnie wywalczony wrzuceniem na
> jedną partycję plików mocno fragmentujących się, a na jedną
> nieruszanych (a więc nie podlegających fragmentacji) może
> zostać zniwelowany dłuższą średnią drogą głowicy między
> dwiema partycjami.
>
Teoretycznie. W praktyce, straty wynikające z rozrzuconych,
sfragmentowanych danych powinny być dużo większe, niż różnice w czasie
dostępu pomiędzy dwoma partycjami (zakładam oczywiście, że nie leżą one
po przeciwnych końcach dysku). Poza tym przy sfragmentowanej partycji
żadne Easy Recovery nam nie pomoże w razie wpadki; odzyskane pliki będą
sieczką...

>> A bezpieczeństwo danych? - zobacz, ile jest
>> postów typu "wcięło mi partycję"... IMO trzymanie wszystkiego na
>> jednej partycji to proszenie się o kłopoty.
>
> Podział na partycje nie zabezpiecza przed utratą danych.
> Ba, zwiększa nawet ryzyko, bo trudniej odtworzyć układ partycji
> na podzielonym dysku. Ludzie, którym "wcięło" jedną tylko par-
> tycję powinni udać się na pielgrzymkę dziękczynną, że problem
> dotyczył systemu plików na jednej partycji, a nie samej tablicy
> partycji -- bo w takim przypadku uszkodzeniu uległoby wszystko.
>
> Jedyną skuteczną metodą zabezpieczenia danych jest backup.
> Wirusy i wadliwy sprzęt mogą wysłać w nicość wszystkie partycje
> dysku, ze znacznie mniejszą szansą odzyskania danych niż w
> przypadku pojedynczej partycji.
>
Ojj... sądzę, że się mylisz. Miałem już ładnych kilka razy sytuację, gdy
MBR został nadpisany - nieważne, jak - i dopóki sama partycja leżała
sobie nienaruszona na dysku, to była ona w 100% do odzyskania.
Wystarczyło tylko wiedzieć, gdzie się zaczyna i kończy; zresztą
załatwiają to odpowiednie programy. Poza tym jest kilka darmowych
narzędzi, którymi można sobie MBR zrzucić do pliku z możliwością
odtworzenia. A jeśli chodzi o wirusy - najczęściej atakują one partycję
systemową, a więc trzymając na niej i system, i dane - tracimy wszystko.
Więcej, atak wirusa - jeśli polega na nadpisaniu początku dysku -
nadpisze także początek pierwszej partycji, co skutecznie zniweczy
możliwość jej odzyskania...

Backup jest ważny, owszem, ale ilu użytkowników w domu robi takowy na
zewnętrznym nośniku? I ilu ma backup aktualny? Natomiast mając dwie
partycje można łatwo zrzucić obraz jednej z nich do skompresowanego
pliku na drugiej partycji. Można taki proces zautomatyzować, np.
wykonywać go zawsze przy zamykaniu systemu. Prościej i szybciej zapuścić
zadanie robienia codziennej kopii tylko zmienionych danych. Słowem,
jeśli tylko wdroży się odpowiednie procedury, to bez większych
inwestycji można w znacznym stopniu podnieść bezpieczeństwo swoich
danych.

M.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:22:27 MET DST