Re: Zasilacz

Autor: < tomek > (nie_at_chce.spamu)
Data: Wed 06 Nov 2002 - 10:24:57 MET


"HEARTSHADE..." <heartshade_at_wp(-no-spam-).pl> wrote:

>> więcej prądu. Po tym fakcie wymieniasz i bezpieczniki i płytę ;)
>
> Zatem pytanie co wstawic w rozciete kable by w razie wiekszego
> pradu z zasilacza co najwyzej spalilo sie to cos,a napiecie nie
> doszlo do plyty?

W teorii sprawdziło by się chyba najprostsze rozwiązanie w
postaci diody Zenera. Jeśli więcej napięcia poleci to ona to
zmasuje, dostanie przebicia i wywali zasilacz a nie płytę.
Nie wiem jaki jest czas reakcji takiej diody (chyba coś w
ms albo ns). Musiałbyś zdobyć takie diody odpowiedniej mocy,
wlutować między każdym przewodem napięciowym a masą. To tyle z
teorii...
W praktyce jest to bardziej kłopotliwe. Musiałbyś dorobić
jeszcze prosty układ sterujący... ale po co budować samemu
drugi zasilacz ;)

Tej teorii z samymi diodami wolę nie sprawdzać... szkoda mi
zasilacza ;)

 Pozdr.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:52:35 MET DST