Autor: Zbig (zbig_at_z.pl)
Data: Wed 16 Oct 2002 - 20:24:05 MET DST
Donik wrote:
> Że tak spytam: A po cholerę używać Winampa? Przecież jeśli masz źródła jako płytki muzyczne to przeciągasz ścieżki audio do
> kompilacji, a jeśli mp3 to analogicznie postępujesz z takowymi (Nero i WinonCD obsługują mp3, inne pewnie też).
> A do odsłuchu gotowej płyty muzycznej masz tyle softu...na przykład systemowy "Odtwarzacz CD".. ;-))
>
No tak, ale w WinXP systemowy odtwarzacz to WindowsMediaPlayer7, który
mnie wkurza, więc slucham CD-audio Winampem. Inplantowałem wprawdzie
cd-playera z W2K, ale on jakoś nie chce "przewijać" utworków, więc
trudno nim szybko sprawdzić połaczenie traków.
Audio zwykle zgrywam tak, że robię z oryginałów imagi (i oddaję płytki
pożyczone "na chwilkę"). Jak chcę robić skladak, to ładuje imaga do
imagedrive i odpalam AudioGrabbera. Składak "testowy" też "wypalam" jako
image, bo RW jest zbyt wolne - po tym oczywiście ładuję imaga do
imagedrive'a i puszczam cd-playera (a w tym wypadku pod ręką był
winamp). Jak wszystko gra, to dopiero na CDR. A tym razem nie zagrało...
ale z powodu playera :) Pod bzdetnym WMP7 wirtualna płytka z image
odtwarzała się bez "przecięć".
A pro pos wypalania z mp3 to przekonałem się doświadczalnie, że wyraźnie
lepszą jakość (lub po prostu brak zniekształceń) uzyskuję najpierw
konwetrując *.mp3 do *.wav przy użyciu.... WinAmpa (output plugin
DiskWriter). Płytki zgrywane "na żywca" z mp3 miały wyraźne błędy
dekodowania (np. metaliczne zgrzyty).
Pozdrawiam,
Zbig.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:43:26 MET DST