Autor: news-Wafd (Wagram1806_at_ms-news.pl)
Data: Thu 12 Sep 2002 - 08:39:03 MET DST
Użytkownik "Wojciech Giersz" <chektor_at_malenstwo.iinf.polsl.gliwice.pl>
napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.44.0209112220530.8450-100000_at_malenstwo.iinf.polsl.gliwice.pl
...
> Zapominasz, ze pioruny zwykle bezposrednio w zasilacze nie trafiaja...
> Dobrze, że to zuważyłeś. :-). Mogło by bowiem dojść do niezłej tragedii.
To jest akurat nieistotny szczegol. Problem w tym, ze skoro nie trafiaja,
to cale Twoje mrozace krew w zylach wywody na temat napiec i natezen sa
delikatnie rzecz ujmujac nieprzydatne.
Gdy piorun uderzy w linię zasilającą to w sieci energetycznej pojawia się
przepięcie, które w uproszczeniu "wędruje" po niej. Jeżeli w pobliżu
znajduje się sieć telefoniczna, to zgodnie z zasadami fizyki przenosi się i
na jej okablowanie (dokładniej: prąd w kablu telefonicznym jest w takiej
sytuacji indukowany). Efekt jest taki, że nagle do komputera trafia na
krótką chwilę wysokie napięcie, dociera do karty sieciowej lub modemu i
tutaj powoduje uszkodzenia. Jeżeli ten wzrost napięcia jest dostatecznie
silny i długi, uszkodzeniu ulegają kolejne podzespoły komputera.
Przewody inne niż energetyczne mogą się naładować elektrycznie przez
sprzężenie indukcyjne z dowolnym przewodem energetycznym występującym w
pobliżu lub wyładowaniem elektrycznym.
To tylko jedna z możliwości, kiedy jak zauważyłeś : "Zapominasz, że pioruny
bezposrednio w zasilacz nie trafiają..."
Pozdrawiam.
K.W
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:29:33 MET DST