Re: policja i piracki program

Autor: Lukasz Jakubowski (lukasz_at_remove_thisin-tra.com.pl)
Data: Tue 03 Sep 2002 - 16:24:04 MET DST


>>Moga miec problem, jak serwerownia jest otwierana
>>na odcisk palca
> To niestety ciągle jeszcze należy do przypadków szczególnych...

Odcisk palca, kod czy dobrze schowany klucz- zadna roznica.

>>prezesa nie ma pod reka bo i tak caly czas gdzies jezdzi.
> To prezes w takim przypadku jest wzywany i ma obowiązek się stawić, a jak
> nie, to policja już wie jak go ściągnąć.

Prezesi z takimi serwerowniami sa w Polsce czesto obcokrajowcami i
jezdza po calym swiecie. Ze o znajomosci polskiego nie wspomne. Poza tym
w szukaniu polska policja ma mierne wyniki, podobnie jak inne rzadowe
organizacje.

> Poza tym... prezesi raczej rzadko w
> ogóle zaglądają do serwerowni, bo się ich zwyczajnie boją. Od tego są
> admini.

Ale prezes musi adminowi na cos takiego pozwolic.

>>Mnie w takiej sytuacji mogliby naskoczyc, wolalbym zeby mnie
>>ciagali za utrudnianie niz stracic dobra prace....
>
>
> Po pierwsze: jeśli utrudniasz pracę BSA, to w przypadku znalezienia
> nielegalnego softu nie masz ŻADNEJ możliwości tłumaczenia się. Od razu
> dostajesz kolegiatę. Koszty są naprawdę ogromne.

Znaczy kolegium? Bede zyl. O jakich kosztach mowisz? Przeciez za ew.
piracki soft nie odpowiadam.

> Jeśli nie utrudniasz im
> pracy, tylko z nimi współpracujesz (czytaj: udostępnisz im pomieszczenia bez
> oporu), to znalezienie nielegalnego softu może zakończyć się tylko
> konieczności ich odinstalowania na oczach funkcjonariuszy lub zniszczeniem
> odpowiednich nośników i załagodzeniem sprawy do upomnienia lub minimalnej
> kary.

Przeciez ja za to wszystko nie odpowiadam. Moga mi rytmicznie naskoczyc
na pawez. Za zniszczenie czegokolwiek to raczej firma moze mnie
zaciagnac do sadu.

>
> Po drugie: w każdej firmie obowiązek posiadania legalnego softu spoczywa na
> administratorze sieci i szefie działu technicznego. Jeśli oni o to
> odpowiednio wcześniej nie zadbają, to odpowiadają z własnej kieszeni.

No i poki nie jestem szafem it spie spokojnie. A jak bede to i tak
wszystko co sie da bedzie nie od 'wiadomych' producentow.

> I
> raczej jestem przekonany, że nawet niezwykle wynagrodzenie (akurat wiem, ile
> tu można zarabiać), nie pokryje kosztów kary.

Z ktorego paragrafu KK/KC jest ta kara? Bez podstawy prawnej moga mi....
j.w.

> Inna sprawa, że jeśli firma
> się nad tobą zlituje, to pokryje ci koszty grzywny. A później wywali z
> roboty, boś nie dopilnował...

Jak juz napisalem, nie moja odpowiedzialnosc. I jakos z dwoja zlego wole
nie sprawiac przyjemnosci fiutom z BSE, tzn., pardon, BSA.

> Z samby również wiele można wyczytać, ot chociażby jakie komputery logowały
> się do sieci. Wtedy łatwiej zidentyfikować wszelkie brakujące maszyny, które
> np. z jakichś powodów "dostały nóżek" tuż przed kontrolą.

A to tak.

I tak na marginesie, ktos zna lepszy powod, zeby _nie_ kupowac
oprogramowania 'udzialowcow' BSA...

Lukasz



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:27:11 MET DST