Autor: Henry\(k\) (8henrico_at_poczta.onet.pl)
Data: Thu 01 Aug 2002 - 18:32:42 MET DST
Użytkownik "Doktor" <doktorLubicz_at_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:aiblrs$8sl$1_at_news.onet.pl...
> Przeczytałem Wasze posty i nurtuje mnie jedna rzecz.
> Do czego właściwie wykorzystujecie bezprzewodowe
> klawiatury. Dla zwykłego "bajeru" czy jest to czymś
> uzasadnione?
Tzn. ja mam klawiaturę na takim wysuwanej deseczce spod biurka i już drugi
raz ułamały mi się żyły w kablu w miejscu gdzie on zagina się i wchodzi w
klawiaturę. Dobrze, że umiem się posługiwać lutownicą i skracam sobie
kabelek o ten kawałek. Tam nie ma tego problemu.
Druga sprawa może komuś przeszkadza kabelek od klawiatury i mychy walający
się po stoliku.
Trzecia najciekawsza, można wyjść do pokoju obok oglądać na dużym TV film z
PC'ta nie wracając co chwila aby obsłużyć pauzę czy przewinięcie.
Mnie to akurat nie rajcuje, bo nawet jakbym miał wymieniać całą klawiaturę
jak złamie się kabelek to przy cenie bezprzewodowej 250zł i przewodowej 50zł
dopiero kupno szóstej sztuki wyjdzie drożej niż bezprzewodowa. Teoretycznie,
bo praktycznie dokupywać trzeba baterie (nie każda działa z akumulatorkami
NiCd) i można dobić tak do ośmiu.
Czyli pozostaje blak kabla na biurku i drugi pokój.
Pozdrofka.
-- Henry(k) Uwaga. Zabezpieczenie antyspamowe. Z adresu email usuń "8"
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:14:02 MET DST