Co sie wlasciwie spalilo?!

Autor: Karol Nawrot (kakus_at_poczta.onet.pl)
Data: Wed 29 May 2002 - 14:10:38 MET DST


Witam!
Wczoraj dostalem komputer od pewnej firmy. Wlaczylem go na chwile i wszystko
bylo OK. Nastepne rozkrecilem go, aby usunac kurz, ktorego bylo bardzo duzo
w srodku. Nastepnie podlaczylem go ponownie. Po minucie pracy (przypadkiem
dokladnie w momencie, kiedy chcialem dostac sie do danych na plycie CD-ROM),
obraz znikl (zasilanie w monitorze bylo, ale nie bylo obrazu), a komputer
pracowal nadal.
Poczulem palona gume....
Rozkrecilem komputer ponownie i okazalo sie, ze to z wentylatora wydobywa
sie zapach spalenizny.
Wydawalo mi sie logicze to, ze wentylator sie spalil, ale kiedy wlaczam
prad, to wiatraczek sie obraca, i wszystkie urzadzenia, podlaczone do
wentylatora dzialaja (np. radiator na procesorze).
Wyglada to tak, jak by nie dzialalo tylko zasialnie plyty glownej, poniewaz
kiedy podlaczam tasmy danych do plyty, do swieci sie tylko lampa pracy
dysku, a kiedy tasme wyjmuje z plyty, dysk uruchamia sie...
Kiedy wyjmuje, wtyczke z karty graficznej, na monitorze widze komunikat o
braku sygnalu, natomiast kiedy wtyczke wkladam, to widze tylko czarny ekran.
Przy monitorze normalnie swieci sie zielona lampka, a teraz, kiedy cos nie
dziala, czerwona. Co to oznacza, skoro sygnal juz niby jest, bo na monitorze
nie widze ostrzezenia?
Prosze o opinie co sie wlasciwe stalo. Czy to spalila sie plyta glowna? A
jesli tak, to dlaczego wentylator pachnie spalenizna? Poza tym plyte mozna
spalic chyba tylko poprzez zle podlaczenie przewodow zasilania, a te
wlozylem pradlowo (czarne byly obok siebie).
Co sie moglo stac?

Z gory dziekuje za odpowiedz.

POZDRAWIAM



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:54:11 MET DST