Re: IBM DTLA - skubany jeszcze chodzi...

Autor: yablon_at_wasko.pl
Data: Tue 28 May 2002 - 10:00:14 MET DST


Użytkownik "abs" <abs_at_alpha.net.pl> napisał w wiadomości
news:acti2q$30u$1_at_news.tpi.pl...
> > IMHO duza. Ale czy padnie zanim sie skonczy gwarancja-ciezko powiedziec.
> > 1.obowiazuje jeszcze gwarancja producenta (3 lata)
>
> Ale wtedy trzeba dysk zdaje sie wysylac gdzies za granice ? A to sie wiaze
> z kosztami, klopotem...

Nie wiem jak to dokladnie jest, musialbys poszukac w sieci. Kiedys natknalem
sie na kilka opisow procedury wlasnie dot. wlasnie IBM DTLA. Nie wiem czy
nie wystarczy do polskiego przedstawicielstwa IBM. Zapewne jest to klopot i
pewne koszta, ale jest wieksza szansa ze nie dostaniesz juz DTLA. Dosc
prawdopodobne jest ze dostaniesz 40GB albo 60GB. IBM raczej dba o dobre imie
swojej firmy, to serwisy, dystrybutorzy, posrednicy itp sprawiaja najwiecej
problemow. Takiemu gigantowi jak IBM nie robi duzej roznicy czy wysle Ci
nowiutkiego 120 GXP Vancouvera czy poszuka uzywanego DTLA - nawet chyba
prosciej zrobic to pierwsze. A ma pewnosc ze z niezadowolonego klienta
staniesz sie szczesliwym oraz chwalacym ich firme klientem i
najprawdopodobniej, po takiej przygodzie, nie kupisz innego dysku. W innym
przypadku, najprawdopodobniej nie kupilbys wiecej HDD IBMa. Inne firmy,
dbajace o swoj image, tez tak robia. Heh... ten marketing i reklama to
jednak potega. W przypadku sklepow w wiekszosci przypadkow jest zupelnie
odwrotnie :(

> > 2. troszke Cie zrobili w serwisie. Zdaje sie ze w przypadku wymiany
> dysku na
> > inny (nowy?) maja obowiazek dac nowa gwarancje.
>
> Dali, dali. Ale tylko rok :(

ja dostalem 2 lata :)

> Czyli miales gwarncje na 2 lata. Czy dlugosc gwarancji sklepy moga sobie
> ustalac wobez wlasnego uznania ???

hmmm. chyba w praktyce tak :(
to tak jak z tym, ze do sprzetu powinna byc dolaczona instrukcja w
j.polskim. Ile sklepow to przestrzega ... :(
Dlatego czasami warto dac te kilka zl wiecej i kupic w lepszym sklepie, a
nie najtanszym.

> > Wymienili mi na taki sam (z radosna naklejka ze juz byl
> > serwisowany :)), ale gwarancje dali nowa, na nastepne 2 lata. No coz...
> bede
> > mial pewnie podobny dylemat moralny za jakies 1,5 roku, ale IMHO sam
> padnie
> > wczesniej.
>
> No widzisz, moj chodzi jak na razie - dziewiaty miesiac mu leci i to mnie
> martwi :-/

No moj wytrzymal 15 m-cy, w Twoim przypadku to oznacza koniec gwarancji :(

> Moje poprzednie dwa dyski padaly tak, ze po prostu przy probie odczytania
> czegokolwiek robily chrum chrum jakies kilkadziesiat razy i czasem
> zawartosc pokazywaly. A bad sectorow nie dalo sie sprawdzic bo zaden
> scan-disk nie mogl ich przejachac - tylko chrrrr zgrrrzzzzytt grrrytttt :)

Moj tez, to lepsze bo bez "pomocy". Jak bios juz nie detektuje dysku to nie
ma dyskusji. Dysk jest do wymiany. Jezeli sa bad sektory logiczne, mozna je
naprawiac/maskowac przez rozne programy (IBM Drive Fitness, zerowane HDD
itp.) co robia wlasnie serwisy. W przypadku odpowiedniej ilosci bad sektorow
fizycznych, taki numer juz nie przejdzie :))

Pozdrawiam Yablon



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:53:56 MET DST