Re: IBM DTLA - skubany jeszcze chodzi...

Autor: abs (abs_at_alpha.net.pl)
Data: Tue 28 May 2002 - 22:57:38 MET DST


> Nie wiem jak to dokladnie jest, musialbys poszukac w sieci. Kiedys
natknalem
> sie na kilka opisow procedury wlasnie dot. wlasnie IBM DTLA. Nie wiem
czy
> nie wystarczy do polskiego przedstawicielstwa IBM. Zapewne jest to
klopot i
> pewne koszta, ale jest wieksza szansa ze nie dostaniesz juz DTLA. Dosc
> prawdopodobne jest ze dostaniesz 40GB albo 60GB.

No 40 nie dostane, bo placilem z 45.

> IBM raczej dba o dobre imie [...]

Masz tu 100% racji. Moze by tak od razu do IBMa z tym uderzy, napisac, ze
to juz trzeci taki dysk, bla bla bla... albo chociaz do dystrybutora. BTW:
kto jest dystrybutorem w Polsce ? Ale ten pewnie odesle mnie do sklepu.

> Dlatego czasami warto dac te kilka zl wiecej i kupic w lepszym sklepie,
a
> nie najtanszym.

No sklep w ktorym kupilem ma jakas tam 'marke' na lokalnym rynku...

> Moj tez, to lepsze bo bez "pomocy". Jak bios juz nie detektuje dysku to
nie
> ma dyskusji. Dysk jest do wymiany. Jezeli sa bad sektory logiczne, mozna
je
> naprawiac/maskowac przez rozne programy (IBM Drive Fitness, zerowane HDD
> itp.) co robia wlasnie serwisy. W przypadku odpowiedniej ilosci bad
sektorow
> fizycznych, taki numer juz nie przejdzie :))

Czyli recznik i dzike harce beda odpowiednie ? :)

Pozdr,
ABS



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:54:06 MET DST