Czemu Win XP to takie gówno??? (długie)

Autor: Łoś Super Ktoś (my.email_at_wp.pl)
Data: Wed 22 May 2002 - 09:37:58 MET DST


Zaczęło się od tego że zainstalowałem sobie nowy system. Pierwsze wrażenie
było pozytywne. Fajny interfejs i w ogóle... Schody zaczęły się z
nagrywarką. Na szczęście zainstalowanie Easy CD Creator 5 rowiązało problem.
Następnie pomimo szukania nie mogłem znaleźć opcji zmieniania liter cd-romu
i nagrywarki. No nic... Albo gdzieś jest i nie mogę znaleźć (kiedyś dojdę do
tego) albo nie ma - najwyżej nauczę się z tym żyć :-(
Następnie zauważyłem że pod WIN XP nie działa wiele programów, które były mi
potrzebne pod Win98 (mam na myśli programiki dosowe i inne takie drobinki),
nie mówiąc już o grach :-( A te które działają mają błędy w postaci źle
wyświetlanej grafiki itp. Ale to jeszcze nic...
Po jakimś miesiącu (jak dowiedziałem się, że nie działa mi żaden emulator
PSX, sic!) postanowiłem odinstalować Win XP i powrócić do mojego ukochanego
Win 98 SE. Dysk mam podzielony na trzy partycje więc tą z systemem
sformatowałem. Zainstalowałem 98 - @ll OK. Dałem mu defragmentację i przy
końcu się wysypał. Same krzaki, jeszcze raz format i instalacja 98-ki. I
zaczęło się na maxa. Błędy kart graficznej, dzwiękowej, wysypywł się co
chwila, niebieskie ekrany itp. Dostawałem cholery. Już myślałem że poszła mi
płyta, ram czy coś innego. Mocowałem się z kompem 4 dni. Brałem go na różne
sposoby a nie chciałem zdejmować partycji i robić wszystkiego totalnie od
potopu bo na pozostałych dwóch partycjach miałem mnóstwo rzeczy. Przy
którymś z kolei przeinstalowaniu systemu, scandisk wywalił mi 2 GB mp3-jek.
Wkur...em się na maxa.
Wyjąłem z szafki stary dysk (pusty), podpiąłem (ten nowy wypiąłem
calkowicie) i zainstalowałem 98. Wszystko działa bez zarzutu. To już
przeszło wszelkie granice!!! Stwierdziłem ża najwidoczniej WIN XP zostawił
po sobie jakiś syf i dlatego się wyszystko wysypuje. Postanowiłem znowu
zainstalować WIN XP. :-(((
W sumie wszystko działa tylko że częściej się zawiesza niż po pierwszej
instalacji i mniej stabilnie chodzi. Ale mam go już około 2 tygodni. Niech
będzie....
A teraz finał.
Wczoraj puściłem mu skaner antywirusowy MKSa i na tym starym dysku (na
którym mam cały czas 98 żeby grać na grach PSX) wszystko było w porządku.
Ale jak mu zpodałem na dysku z XP (jak używam 98 - XP odpinam i odwrotnie)
to: na C znalazł sporo krzaków w katalogu "Windows" i "Program F..." a D i E
w ogóle nie widział.
Wkur..em się i kompa wyłączyłem. Jeżeli znowu się wszystko wysypało to chyba
nie wyrobię... I tutaj taka mała refleksja... Win XP to największe gówno z
jakim się dotychczas spotkałem w branży komputerowej. Nawet 95 i Win 3,11
sprawiały mi mniej problemów. Najśmieszniejsze jest to że na samym początku
moja kobieta, która się w ogóle nie zna na kompach powiedziała mi: "Nie
instaluj sobie Windowsa XP, zobaczysz że będziesz załował". Było to jakieś
dwa miesiące temu - miała rację.

Pozdr.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:52:03 MET DST