Re: Czy warto kupować dyski Samsung

Autor: yablon_at_wasko.pl
Data: Thu 16 May 2002 - 09:46:17 MET DST


Użytkownik "Piotr Gajewski" <gajos_at_-REMOVE-IT-.pnd.com.pl> napisał w
wiadomości news:Xns920FBD104A0BEgajospndcompl_at_195.116.86.126...
> <yablon_at_wasko.pl> wrote in news:abto4m$2inu$1_at_news2.ipartners.pl:
> >>> problemy z tymi hdd. Ogolnie rzecz biorac Samsung robi
> >>> najbardziej awaryjne i wolne dyski. Lepiej dolozyc te 10-20 zl
> >>> i kupic
>
> >> Bzdura. Korzystam z Samsunga 10GB juz 2 lata i zero problemow.
> >> Komputer chodzi okolo 18h na dobe, czesto go ze soba nosze.
> >> Za to Seagate 28GB zdechl po jakichs 2 miesiacach.
> >
> > Nie ma to jak radosna nadinterpretacja polaczona z brakiem
> > podstawowej kultury.
> W ktorym miejscu brak tej kultury? Na grupe dyskusyjna nie pisze sie
> podan? Chyba ze ja o czyms nie wiem.
>
> > Nie napisalem ze wszystkie dyski Samsunga zawsze padaja, ani ze
> > segate jest bezawaryjny. Chyba kolego masz cos z oczkami. Nie ma
> Owsem, cos mam. Ale jestem krotkowidzem i z wpatrywaniem sie w
> monitor nie mam problemow.
Pisanie komus na dzien dobry "Bzdura" nie jest zbyt grzeczne. Mogles
spokojnie to darowac, a sens wypowiedzi mialby podobne brzmienie i dyskusja
byla by mniej wroga. Dobrym zwyczajem jest uzywanie okreslen "moim zdaniem",
"nie zgadzam sie" , niz pisanie komus "Bzdura", zwlaszcza jesli nie jest sie
wybitnym fachowcem w danej dziedzinie. Nawet jak sie jest alfa i omega to
skromnosc i kultura nie zaszkodzi, a nie obraz sie nie wygladasz mi na alfa
i omege, ale moge sie mylic. Ja tez, zeby nie bylo watpliwosci, za takiego
sie nie uwazam :)

> > firmy ktora by robila w 100% bezawaryjne dyski (mowimy hdd dla
> > zwyklych ludzi). Seagate sa rowniez dosc awaryjne to niezbyt dobre
> Teraz spojrz na to co jest na samej gorze. W jakis sposob moj post
> mial sie nijak do powyzszego lub tez uogolnial? Wskaz gdzie napisalem
> ze Samsungi sa git a Seagate to shit? Podalem tylko swoj przypadek.
> Jest rowniez teoria ze przypadek stanowi regule ;-) Ale to tylko
> powiedzonko.
Podales to jako przyklad popierajacy Twoje zdanie rozpoczynajace sie od
"Bzdura", czyli stanowczo negujac podane wczesniej przeze mnie uogolninie.
Gdyby nie to jedno slowo, spokojnie moznaby uznac Twoja wypowiedz jako
kolejny glos w dyskusji i wymiane doswiadczen.

> > dyski. Chociaz w ostatnich latach bardzo sie poprawili -
> > Barracuda. Ja mam pare starych Seagate ktore maja ... nie wiem ile
> > lat policz sobie sam (np. pojemnosc 200MB i 500MB) i ten pierwszy
> Zarzucasz mi brak kultury - tutaj jestes niegrzeczny. Nie interesuje
> sie matematyka.
nie, nie interesuje mnie matematyka (wrecz przeciwnie, lubie te dziedzine
:)), ale nie pamietam daty produkcji tych dyskow. A nie mam ich pod reka
(jestem w pracy) i nie moge tego sprawdzic. Jednak osoby bardziej
doswiadczone, sa w stanie same ocenic, na podstawie pojemnosci dysku,
przyblizony rok produkcji :)

> > dziala bez zastrzerzen, a drugi ma na koncu bad sektory, ale po
> > zmniejszeniu partycji o kilkanascie MB dziala dalej (od 3 lat) no
> > i jak to zinterpretujesz? Seagate - cacy czy Seagate - be?
> Jak powyzej - zadnej reguly.
NO WLASNIE! Podobnie jak u Ciebie ;)
Codzilo mi o to ze ja pisalem ogolnie, a Ty wyjechales mi z tekstem "Bzdura"
podajac jakis szczegolny przypadek, jakbym napisal totalna glupote nie
majaca sie ni jak do rzeczywistoci. Zaraz mi sie przypomina zdanie: "Moj
tata jezdzil maluchem przez 5 lat i sie nie zepsul, a jak kupil Audi i mu
sie zaraz popsul" :)))
Stad to male nieporozumienie :)

> > A to ze dysk dziala Ci prawidlowo przez 2 lata to o niczym nie
> > swiadczy. To akurat czas objety gwarancja producenta. Powazniejsze
> > problemy zaczynaja sie znacznie pozniej.
> Coz, uwazam ze zwykle jesli cos ma sie z dyskiem (generalnie sprzetem
> komputerowym) zdarzyc to zdarza sie to raczej na poczatku
> uzytkowania. I sa to zwykle produkty wadliwe. A to jak dlugo bedzie
> chodzil... Znow moge powiedziec ze jak dla mnie nie ma reguly.
Tu masz czesciowo racje. Bywa sprzet ktory, pada od razu - wadliwa model.
Sprawdza sie to w wiekszosci przy sprzecie komputerowym nie posiadajacym
mechaniki (proc, ram, wiekszosc kart PCI, AGP itp.). W przypadku sprzetu
posiadajacego czesci mechaniczne (HDD, napedy CD-ROM, FDD itp). Sprawdza sie
rowniesz, jednak w mnieszym stopniu. Jest grupa slabdzych sprzetow ktore
padaja z powodu slabszego wykonania. Swietnym przykladem sa napedy CD-ROM,
DVD, nagrywarki (dyski tez podlegaja takim prawom, chociaz w mniejszym
stopniu). Mialem okazje zajechac kilka napedow (zwlaszcza Philips sie
kiepsko spisywal), ktore sekundowaly miedzy innymi mojej nagrywarce. Padaly
znacznie po czasie gwarancyjnym. Natomiast TEACa nie udalo mi sie zarznac, a
mam juz go ponad 4 lata. Asus tez sie b.dobrze spisuje (ponad 3 lata). Co
nie znaczy, ze te napedy nie padaja (zwlaszczas Asus :)). Jednak, ogolnie
rzecz biorac, zywotnosc ich jest wieksza niz np. Samsungow, Philipsow czy
jakis BTC lub CyberDrivow. I pewnie zaraz sie pojawia posty w stylu: "ja mam
Philipsa juz od 2 lat i dziala swietnie, a kolega mial Asusa i padl mu po
roku". No coz, takie przypadki tez sie zdarzaja ale nieco rzadziej i za to
wlasnie placi sie drozej np: za CD-ROM TEACa. Pamietam jak marudzilem,
znacznie bardziej doswiadczonemu koledze, ze doradzil mi takie brzydactwo
(bo stylistyka TEACow jest paskudna :)). Teraz chwale sobie ten wybor.

 Pozdrawiam Yablon



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:49:56 MET DST