Re: monitory podejscie sprzetowe ;)

Autor: Pszemol (Pszemol_at_PolBox.com)
Data: Sun 05 May 2002 - 04:07:11 MET DST


Użytkownik "Robert P." <loreena_at_obywatel.pl> napisał w wiadomości news:ab1res$ggl$1_at_news.tpi.pl...
> Nie wyregulujesz zielonej lub np. rozowej plamy w jakiejs czesci kineskopu
> (degausem nie daje sie likwidowac). Nie wyregulujesz , jesli wygiecie
> bocznej krawedzi (poduszka ) z jednej strony jest wieksze z drugiej
> mnoiejsze. NIe wyregulujesz , jesli obraz jest rozmyty w jednym z rogow. W
> monitorach z dolnej i srodkowej polki nie wyregulujesz bledow konwergancji i
> wielu innych, ktorych tu nie wymienilem. Wiec albo masz oczy w d... , albo
> takie rzeczy Ci nie przeszkadzaja.

Gdzie Ty kupujesz monitory że obserwujesz w 2002 roku takie rewelacje? :-))
Jakie marki wybierasz? Co to za szajs 3 klasy?

> Ale ja wole dobrze wybrac urzadzenie w
> ktore bede sie wpatrywal z bliska przez klka lat , kilka godzin dziennie.

Rozumiem... wydaje Ci sie, że potrafisz wybrać monitor idealny. Wątpię :-)
Ale i tak jestem pewny, że po paru dniach przestanie Ci przeszkadzać
każda jego nieprawidłowość bo jest ona zapewne tak mała że niezauważalna
skoro kontrola jakości w fabryce przepuściła go jako dobry...

> WIEC NIKOMU NIE POLECAM kupowania monitora tak jak radzi Przemol prosto
> z kartonu.

Ja 12 lat temu kupowałem monitor kolorowy (14") w ten sposób, wybierając
spośród paru najlepszy, ale wtedy monitor kolorowy był atrakcją. Teraz
od paru lat kupuję sam czy z przyjaciółmi monitory w kartonach, ostatnio
same 17-19 i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, aby przynieść do domu kiszkę.
Ale fakt - my kupujemy tylko marki które mają jakąś renomę na rynku:
Samsung, Mitsubishi, Nec, Philips, Sony...

Podsumowując - wydaje mi się, że są chyba dwie techniki kupowania monitora.
Ci, których stać na 50zł dopłaty do monitora lepszej marki aby kupić
jakiegoś Samsunga 17" za 700zł zamiast jakąś markę no-name za 650zł
to kupuje w pudełku, przynosi do domu i jest zadowolony spędzając na tym
zakupie 15 minut. Jeśli kogoś nie stać na te 50zł i jest w stanie swoje
parę godzin czy dni życia spędzić aby wymienić te 50zł na przebieranie
monitorów w róznych sklepach to stosuje tą druga taktykę :-)
Ja już chyba z tego wyrosłem jednak... Zacząłem sobie zdawać sprawę
z tego, że nie będę żył 200 lat i są ciekawsze rzeczy jakie mogę robić
w życiu niż jeździć jak przygłup po mieście i wybierać monitory aby nie
dostać jakiegoś z niewidocznym gołym okiem "uszkodzeniem" :-)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:47:43 MET DST