Re: Bad sectory...na BIV

Autor: trsr (trsr_at_ch.onet.nospam.pl)
Data: Thu 14 Feb 2002 - 10:50:29 MET


> No właśnie jak w temacie. Na niespełna półrocznym (nigdy nie przenoszonym)
> dysku Barracuda IV (a tak ufałem Seagate :( ) pojawił się pierwszy BAD. I
to
> jeszcze na partycji C (okolice pierwszego GB). Jako że dotychczas nie
miałem
> do czynienia z tymi stworami powiedzcie na co taki sektor wpływa i czy
idzie
> go jakoś usunąć. Słyszałem o programie WD clear, ale nie umiem go znaleźć
w
> sieci. Jeśli ktoś ma i nie zajmuje zbyt dużo, to prosiłbym o przesłanie
na
> skrzynkę (albo jakiegoś linka). Czy użycie tego programu wiąże się z
jakimś
> ryzykiem?

Moze Bad Sector nie jest spowodowany fizycznym uszkodzeniem noosnika a np.
wahaniem napiecia, zla wspolpraca kontrolera z dyskiem (niektorym wydaje
sie, ze tego typu problemy sa juz przeszloscia, niestety myla sie :/ - a z
Seagate tego typu problemy pojawiaja sie ...) i nie ma sensu od razu orac
calego dysku WDClearem (z pakietu wddiag) - poza tym ten program jest raczej
dla dyskow z stajni WD... Mozesz, tak jak kolega tu wspomnial, zareklamowac
dysk, ale na 99% naprawia Ci go i moga jeszcze zazadac kasy za fatyge (mam
nadzieje, ze takich ludzi juz nie ma :/)... Mozesz sprobowac dysk "naprawic"
Wddiag-iem (nie niszczy reszty danych, wiec potem PM i retest bad sectorow),
lub bardziej uniwersalny programik pod www.bora-group.prv.pl/wsp/ o nazwe
Grzebacz (po wybraniu dysku shift+F8 i pierwsza pozycja) - "czysty" MS-DOS
wymagany...

Pozdrawiam



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:16:13 MET DST