Re: Komputer dla grafika...

Autor: vievi (vievi_at_217.97.84.69)
Data: Sat 08 Sep 2001 - 22:42:52 MET DST


>
> Smutek i żenada. A co do racjonalizacji to wydaje mi się,
> że przeciętny wróg Maka, ma kompleksy, że pracuje na kiepsko
> poskładanym blaszaku i krew go zalewa jak widzi cacuszko
> z jabłuszkiem.

gratuluje dobrego samopoczucia. Tylko tak dalej; bardzo przyjemny stan
psychiczny dla posiadacza ogryzka...
Fajnie sobie pomarzyc...
>
> W Polsce rynek komputerowy psują domorośli ,,fachowcy''
> od montowania złomu, bo komputer, nawet PC, musi swoje
> kosztować jeśli jest przyzwoitej jakości.
> Składaki na świecie kupuje tylko biedota i bezrobotni,
> a nie profesjonalista zarabiający na nim pieniądze.

mylisz pojecia. Kazdy (no, prawie...) profesjonalny grafik (pecetowy)
woli pracowac na "skladaku"
Z samodzielnie dobranym procesorem, plyta, grafika, dyskami itp. Taki
"skladak" jest na ogol o wiele drozszy niz pecet "markowy". I pracuje
tak, jak to odpowiada jego uzytkownikowi.
Sprobuj cos takiego zrobic z ogryzkiem...
>
> Podobnie jest u nas z samochodami (czytaj: wrakami)

[....]

ty co, kaszlaka ostatnio skasowales, ze masz takie samochodowe mysli?
>
> A tak przez ciekawość, to jakiego Maka porównujesz i z jakim
> piecem? I co konkretnie się nie udaje lub wolniej chodzi.
> Mi wychodzi, że mój G4 400 w Photoshopie nie jest wolniejszy,
> a w wielu operacjach jest szyszybszy od 2xP3 800.
> Tyle tylko, że Mak ma dyski IDE U66, a PC ma UW-SCSI.

ja tam sie nie znam, ale co do "testow szybkosci" produkowanych przez
Apple i indywidualnych makowcow cos tam juz slyszalem...
>
>
>
> Albo uruchom w Photoshopie coś takiego co trwa bardzo długo,
> cokolwiek np. drukowanie 300MB na ploter i schowaj Photoshopa tak,
> żeby było widać pulpit i otwarte aplikacje. Jeśli się uda to
> przełącz się znowu na Photoshopa. Co nie można?

oderwalem sie na chwile od newsow zeby sprawdzic. PShop 6.01, plik 460
MB (wielowarstwowy CMYK). Nie mam zaistalowanego plotera, wiec
wypuszczam postscript do pliku. Aha: 2x PIII 933, W2K, 512 M RAM.
Wlasnie piaty raz przelaczylem sie na Shopa, w miedzyczasie uruchomilem
pare innych aplikacji (dosc zarlocznych). Wszystko dziala ok. Aha, juz
skonczyl. Szkoda ze nie zmierzylem czasu, ale to bylo mniej niz 10
minut. Oczywiscie ogryzek zrobilby to w minute, co?

>Och jaka wspaniała
> wielozadaniowość! Powala mnie to na kolana za każdym razem jak robię
> coś na piecu. Już wolę tę swoją ,,odpuszczoną wielozadaniowość'', bo
> nie robi ona mi takich cyrków.

chyba rzeczywiscie ostatni raz siedziales przy pececie z piec lat
temu...
>
> A teraz test wspaniałych systemów produkowanych na blaszaka:
> Zacznij kopiować dużą teczkę do innej teczki, następnie, w czasie
> kopiowania przeciągnij którąś z nich do innej teczki, ciekawe co
> się stanie? Bo u mnie na tym kiepskim MacOS mogę dowolnie przekładać
> obie teczki w trakcie i nie ma to wpływu na wynik kopiowania.
> Albo zainstaluj sobie jakiś program i przeciągnij jego teczkę do innej
> i teraz sobie go uruchom. A najlepiej przeciągnij teczkę o wdzięcznej
> nazwie ,,Windows'' (zawierającej aktywny system) do innej teczki, albo
> od razu na inny dysk i wyciągnij ten z którego się on uruchamiał do tej
> pory i włącz komputer. Co nie chce działać? A to szkoda ;>

A czego to dowodzi? Ja tam sie na makach slabo znam, ale moj znajomy
twierdzi ze potrafi zawiesic dowolny MacOs w pol minuty. Moze mowi
prawde. Moze nie. Co to za argument?
>
> Dlatego nie ma znaczenia jak szybki jest twój procesor, super/hiper
> GF 22i1/2 itp. duperele, bo wykonanie tej samej pracy, w tych samych
> programach na Maku będzie łatwiejsze i przez to mniej czaso- i nerwo-
> chłonne niż na piecu.

Wierze na slowo. Dla Ciebie. Ja musialbym sprawdzic. Jakos nie czuje
potrzeby.
>
> A na zarządzaniu kolorów to kolega się chyba nie zna skoro wypisuje
> takie bzdury.

Jak wyzej - nie znam sie na zarzadzaniu kolorami pod makiem, ale mnie
tam sie udalo wszystko bardzo ladnie w pececie skalibrowac. Nie
narzekam. Klienci tez nie. I daruj sobie oceny moich klientow i moich
kwalifikacji do oceniania kolorow. Jasne, ze osobnik pracujacy na
ogryzku z zalozenia odroznia 2x wiecej odcieni barwnych niz ktokolwiek
inny. Zgadlem?
>
> A tak dla ścisłości, jakoś kolegi nie widziałem nigdy na p.c.dtp,
> p.c.grafika, p.c.s.macintosh itp. Czyżby taki guru nie chciał się
> podzielić swoją wiedzą z kolegami po fachu?
> Czy może jednak prawda jest taka, że z grafiką kolega nie ma nic
> wspólnego, a Maka tylko widział w TV? ;>

lo jezusiczku... to do Kolegi A. C. trzeba sie bedzie niedlugo w kolejce
po licencje z pieczatka ustawiac, zeby cokolwiek napisac na grupe... A
co ma wspolnego z grafika kolega A. C.? I co oglada w telewizji? A jego
genialne posty usenetowe, wysypujace sie ze wszystkich grup, to sam
pisze, czy jednak tatus mu pomaga?
Ogarnij sie, koles...
>
> --
> Adam Czajka

           v.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:49:44 MET DST