Re: jak spalic by dobrze spalic ;)

Autor: ALLUMINAS (alluminas_at_poczta.fm)
Data: Mon 30 Jul 2001 - 22:27:02 MET DST


Witam !!!
A ja Wam powiem ze nie zawsze jest tak wesolo, moze to i chore spalic plyte,
ale sam mam zawsze niemile wspomnienia z servisem jak wiem ze ktos mnie
proboje zrobic w konia albo wyraznie nie wie o czym mowi (niekompetencja
??). Prosty przyklad, okolo 0.5 roku temu jak sobie zmianialem troche
konfiguracje to panowie z servisu zaferowali mi po okazyjnej cenie dobra
plyte, niby wszystko ok ale stabilnosc do d.... - oni swoje ze dziala a ja
swoje, naprawic nie chcieli. Mieszkam w malym miescie wiec popytac sie nie
problem i okazalo sie ze plyte ktora ja mam mial wczesniej znajomy, tylko ze
mu padla, a kupywal w tym samym miejscu. Jak poszlismy obaj to panowie
zaczeli rznac glupa ze nic sie nie stalo i plyte mi wymienia. Ale juz dosc
historyjki, okazalo sie ze plyta byla po "rehabilitacji", tzn. po tym jak mu
sie spalila wyslali ja do dystrybutora, ten ja poskladal jakos i odeslal, a
panowie z servisu sprzedali ja drugi raz, wiec sami widzicie ze nie zawsze
wina lezy po stronie klienta, a w naszym kraju jest tak ze servisanci nie
zawsze sa w porzadku.

        ALLUMINAS

PS. 1 - Przepraszam wszystkich Panow z porzadnych servisow - w koncu
idiotyzm paru ludzi nie moze swiadzczyc o ogole grupy :))

PS. 2 - Nie wiem jak z plyta, ale jak kiedys mialem nagrywarke to tak w niej
cos padlo ze nawet u dystrybutora nie wiedzieli co jest i dostalem nowa z 12
mies gwarancji :)))

PS. 3 - Zawsze jak wchodze do tego servisu to wiem ze bedzie wesolo :)))



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:32:30 MET DST