Odp: Proszę o pomoc

Autor: Leszek Ciszewski (leszekc_at_alpha.net.pl)
Data: Sun 21 Jan 2001 - 21:45:18 MET


Krzysiek <Silverman_at_go2.pl>
> From: "Leszek Ciszewski" <leszekc_at_alpha.net.pl>
>
> (....)
> > Nieumiejętne składanie nie powinno niczego popsuć;
> > co najwyżej -- coś nie będzie działało.
>
> pracowales albo pracujesz w jakims serwisie
Nie.
Ale widziałem, jak składaja w serwisach:
 -- nie przykręcone karty
 -- źle włożone karty w sloty (sic!)
 -- krzyżowanie się niemal (a może i mal)
    wszystkich możliwych kabli i tasiemek
    nad wentylatorem procka
 -- krzywo wsunięte sanki dysków
 -- nie zamknięte zify procka...
 -- włożony procek (socket) tak, że
    jedena nóżka jest zgięta... (obrócony -- sic!)
 -- brak pasty silikonowej pod radiem. :)
 -- łączenie tą samą tasiemką dysku (jedynego)
    i powolnego CD-ROMa, podczas gdy drugi kanał
    EIDE był pusty
 -- brak połączeń wy audio w CD-cośtam z we karty
    dźwiękowej
> jak bys popracowal troche to bys zobaczyl
Ale nie pracowałem i nie planuję pracy...

> co ludzie wyczyniaja skladajac komputery
> zaczynajac od nie zainstalowania patcha do via
To już soft.
A soft?
Nagminne:
 -- dyski i DVD pracują w PIO...

> (a pozniej sie dziwia ze im gry nie chca chodzic
> i bula kase w serwisie za takie glupstwo)
I dobrze! Z czegoś te serwisy muszą żyć!

> konczac na spalonych procesorach
> gdy kabelek wkrecil sie w wiatrak i nie
> chlodzil radiatora procek sie grzal i wieszal
Mnie siadała niedawno grafika...
Nie mogłem zrozumieć dlaczego,
więc rzuciłem okiem -- w radiu było
,,trochę" kurzu; po oczyszczeniu
(normalnym odkurzaczem, nie {} ,,specjalistycznym")
jest znowu oll korrekt. :)

> a nie zbyt kumaty klient nie kumal co jest grane no
> i komp wkoncu przestal sie juz wieszac na dobre

Znam faceta, któren :) jest szefem pewnej
firmy kompowej w Białymstoku (skąd rozchodzi
sie hałas towarzyszący memu pisaniu) i twierdzi,
że DMA w WinDosie i DMA w BIOSie -- to co innego!
Jedno -- to Direct Memory Access, zaś drugie -- to
bezpośredni dostęp do pamięci (z pominięciem procesora). :)
Nic dodać, nic ująć. :)
Konkrety -- na żądanie. :)

> > Chyba tylko takie rady:
> > -- młotek służy jedynie do składania
> > obudowy; pozostałe elementy
> > montuje się bez nadmiaru energii :)
>
> to dziekuje za taka rade z mlotkiem
> jak skladasz zestawy to wspulczuje twoim klientom
Nie składam. :)
Chyba, że na własny użytek. :)
Ale jedyny młotek (gumowy zresztą) mam w garażu. :)

> u nas wymieniamy boczne scianki obudowy jak
> jest chocby mala rysa nie wspominajac juz
> o przednich panelach
Mała?
Tak mała, że jej nie widać? :)
Tak mała, że jej nie ma? :)
Mnie w serwisie oderwano gumową ,,nóżkę"...
Nie zauważyłem przy odbiorze i komp jest kulawy...
Ja też czasami obrywałem takowe ,,nóżki", ale zwykle
przyklejałem z powrotem. :)

> > -- śrubokręt rzeczywiście wystarcza w 99.99%

> czasem przyda sie obcinarka do wyciecia odstajacyc kawalkow
No!!
I to jest właśnie to dopełnienie do 100%. :)
Ja sobie radziłem bez. :)
I rąk nie kaleczyłem,
choć takowe zadziory były. :)

> blachy po zaslepkach z tylu od comow i reszty
> a jak sobie mozna o to pociachac dlonie
U mnie jeszcze były blachy z przodu -- przy
dziurach pięć i ćwierć. :)

> (...)
> > -- unikaj plątaniny kabli, szczególnie
> > w miejscach, gdzie te kable mogą
> > przeszkadzać wentylatorom

> JEST TO NAJWAZNIEJSZA ZASADA
> KTORA MALO KTORY CZLOWIEK PRZESTRZEGA
> SAMEMU SKLADAJC KOMPUTER
O której na ogół nie pamiętają
fachowcy w serwisach...

> (...)
>
> > -- zanim zamkniesz obudowę -- niech komputer
> > popracuje trochę na otwartej... zwykle się przydaje...:)

> tylko pamietaj zeby miec gasnice pod reka he he
> mozesz wtedy stwierdzic jak temperature ma system przy otwartej obudowie
> a potem zoobaczyc jak ma po zamknieciu
U mnie rośnie o jakieś pięć stopni.
Zależy gdzie przyłożyć mierzydło. :)

> i zasmiac sie z stwierdzenia jake ktos tu kiedys napisal ze temp w
> zamknietej
> obudowie jest nizsza od temp w otwartej
Może chodziło o to, że zamknięta_obudowa=wyłączony_komp. :)

> (...)
>
> > Oczywiście są także DVD i nagrywarki SCSI, ale tam
> > również jest sprawa prosta. Nie trudniejsza w każdym
> > razie, niż instalacja HDD na SCSI.
> >
> ehhh... chyba ze trafi ci sie tasma scsi ok metrowej dlugosci
Przytnie. :) Nie święci garnki rozbijają. :)

> i wez to ladnie poskladaj zeby o nic nie zahaczalo
NO!

Lc.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:19:25 MET DST