Re: Duron i uruchamianie

Autor: JeRRy (jerry_at_timsi.com.pl)
Data: Sun 31 Dec 2000 - 00:16:18 MET


>mostk isa ok.. to po prostu wina plyty abit tak ma i juz !

Bez sensu...
Owszem, sa czasami z tym problemy na Abitach (np. ja) ale znaczna
wiekszosc ABIT'owcow jednak kreci swoje proce, wiec nalezy to
traktowac incydentalnie a nie jako regule.

Sam przerabialem temat (poczytajcie stare posty) ladnych pare dni
(z wszelkiej masci magikami od sprzetu) i logiczne wytlumaczenie
bylo jedno (choc ciagle tego nie sprawdzilem) - zle zamalowane mostki.
Najlepszym dowodem tego bylo to, ze po tygodniu proc calkowicie
przestal sie krecic (wywialo czy utlenilo grafit...)
-------

> moze pomoglby zasilacz 300W ?

Tez mi to sugerowano. Nie sprawdzilem. Postach wczesniejszych
tez nie widzialem jednak zwiazku (skoro slaby, to nie powinen dzialac
wcale, a jednak za kazdym resetem x2 dziala ... dostaje nagle mocy?)
--------

> za male napiecie na procku....

Nie prawda. Niech system bedzie niestabilny, niech sie wiesza,
ale czarny ekran (brak jakiegokolwiek sygnalu z grafiki) nie ma
prawa miec miejsca.
Ponownie spytam... dlaczego po drugim resecie wszystko hula slicznie ?
Tez dostaje powera z kosmosu, ze niedzialajac zaczyna jednak dzialac?
---------

> Jest to wina przetaktowania procesora. Zmniejsz mu troche predkosc.

Tez nie to. Moj proc po drugim resecie lapie(al) kazda "krecke".
Dziala calkiem sprawnie na 1GHz (ale za drugim razem!).
Tez probowalem bawic sie obnizaniem taktowania. Nic to nie dawalo.
Po wylaczeniu kompa przetaktowany zaledwie na 650MHz tez nie raczyl
wstawac za pierwszym razem... a za drugim nie krzywil sie nawet przy 1GHz.

Wszystko sugeruje mostki.
Zreszta kupilem klej przewodzacy.
Za dzionek, dwa bede wszystko wiedzial...

pozdro
--------------
JeRRy
---------------



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:06:37 MET DST