Re: Athlon 800 czy pIII 800

Autor: Jenot (jenot_at_mi5.org.uk)
Data: Wed 13 Dec 2000 - 07:39:04 MET


Vetch <free24_at_netsys.pl> wklepał:
>"Jenot" <jenot_at_mi5.org.uk> wrote in message
>> >Pewnie jakimś początkującym tym zaszpanowałeś, ale czym tu się chwalić ?
>> Bo piszesz "_mit_ o wiecznej stabilnosci", a ja Ci tylko udowadniam,
>> że to *nie jest* mit. I nie porównuję tego z żadnym Windowsem, bo u mnie
>> w firmie uptime'y windowsów nie przekraczają 8 godzin (jak się uda)
>akurat nie ja to napisałem, ale to jest mit :-)
>a te kompy u was w firmie to pewnie świrują :-)

Nie świrują, bo to są końcówki (win 98 zazwyczaj), których zadaniem
jest odpalić emulator terminala i połączyć się z unixem lub od
czasu do czasu poklepać coś w wordzie lub excelu.

>u nas stoją dwa z win2K (wersja server i firewall na pro) non stop przez pół
>roku WŁĄCZONE i się nie chwalę :-)

Mój HP-ek miałby rok uptime'u, gdyby nie pad streamera.

>> Niewidoczny dla użytkownika - zgoda, ale zero admin to właśnie *mit*,
>> gdyż każdy system (sieciowy w szczególności) jest tak dobry jak jego
>> administrator.
>sorry, ale po co mi system NET-ONLY w domu ?

A gdzie ja napisałem, że w domu? Ale w domu taki system też się
przydaje do testowania aplikacji (PHP-MySQL, perl), a zdecydowanie
najlepiej robić to jednak na dobrze skonfigurowanym systemie.

>> >Zainstaluj linuxa ! Degradacja psychiki gwarantowana !".
>> A przepraszam, jaką objętość mają cegły MSDN? Z tym, że MSDN kosztuje
>> chore pieniądze a pełną dokumentację do linuxa znajdę za darmo.
>> Dodam - legalnie za darmo.
>MSDN zawiera 3CD i 95 % informacji dla programistów (wydanie 10.2000), a
>manuale o których pisałem są niezbędne do wogóle jakiejkolwiek obsługi
>linuxa co jest samo w sobie chore.

Osoba kompletnie nie znająca peceta (która miała np. do czynienia
z macintoshem) siadając przy windows zachowuje się podobnie
do (przepraszam za określenie) windziarza siadającego przy linuksie.
I piszę to z własnych doświadczeń (składałem kompy paru nauczycielom,
którzy w szkole mieli iMac'i). Więc - kwestia przyzwyczajeń.
Ja nie potrzebuję manuali, żeby linuxa, czy innego unixa
obsłużyć - większość robię intuicyjnie i/lub z pamięci.

Poza tym co za problem z manualami - każde polecenie ma
szczegółową stronę podręcznika i naprawdę dla średnio
\rozgarniętej osoby nie ma problemu z dostaniem się do
wiadomości, których potrzebuje - i nieważne, czy to admin,
czy ZU, czy programista.

>W linuchu bez manuala nie rozbieriosz i to jest głupota.
>Windows jest intuicyjny i to jest to !

DGCC, nie zauważam, żeby Windows był bardziej intuicyjny od
linuxa. Ja naprawdę lubię znać system, a Microsoft skutecznie
uniemożliwia poznanie Windows zarówno zamkniętą architekturą
systemu, jak i ograniczeniami prawnymi.
W windows proste problemy rozwiązuje się prosto, trudne są
niewykonalne. W linuxie da się zrobić wszystko (nawet zaparzyć
wspomnianą wyżej kawę z wora ;))) (vide Coffee-HOWTO), chociaż
poznanie podstaw obsługi systemu zajmuje rzeczywiście nieco
więcej czasu.

Pozdrawiam,

-- 
Tomasz (Jenot) Stafiński mailto:jenot_at_mi5.org.uk
////// Linux User #47986    ICQ: 74662842 \\\\\\


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:02:07 MET DST