! HELP PLS ! :(

Autor: waldek (pawlak2_at_figaro.ae.katowice.pl)
Data: Fri 17 Nov 2000 - 13:01:48 MET


Czolem,

ja nawet nie wiem jak zaczac ten txt.
Swiat mi sie zawalil. Jesli ktos bedzie mogl mi pomoc,
bardzo prosze o szybka odpowiedz.

Moze przedstawie problem (dlugie).

Jak to od czasu do czasu bywa biore sobie twardzielka i
wybieram sie do miejsca pracy ojca (maja swiatlowod i stale
lacze) i sciagam mp3, divx i soft.
Mam dwa twardziele:
1. 17GB na stale w kompie, podzielone (w zaokragleniu):
   c: 5GB (fat32) winME
   d: 2GB (fat32)
   e: 6GB (fat32)
   f: 1,5GB (fat32) + 0,5 GB BeOS

2. 1,3GB fat32 bez podzialu w kieszeni

Zawsze biore mniejszego i nie ma problemu - podpinam sie tam
na kompie z win98 (sorry za takie detale - ale moze byc to wazne)
nie aktywuje dodatkowego hdd w biosie (win sam go bierze) i sciagam.

Dzis jednak cos mnie pokusilo by wziac duzego hdd i posciagac wiecej
niz zawsze.
Ok. dysk do kieszeni i w droge. Na miejscu pracy znalazlem kompa,
wsadzilem hdd17GB jako slave i ok.
Wchodze w windoze, spox rozpoznal tyle ze nie ma f: "dziwne" - mowie sobie.
Z przesunieciem literek mial byc tam g:. Ale patrze ze G: to zakladowy dysk
sieciowy, wiec mowie, moze go pominal. Nie wazne, reszta chodzi i jest ok
Chodzilo przez 2 godziny ok. Podczas sciagania wywalilo mi niebieski ekran
z bledem zapisu do mojego e: (czyli na kompie docelowym f:)
Mowie, windoza, kaszano ty jedna - ekran zniknal i dziala nadal wsjo ok.
Przy czym zerkam sobie na mojego c: (tam d: bla bla bla) a tam
chinszczyzna, same krzaczki. Mowie ... shit, no coz, wrooce do chaty
zrobie reinstalke i bedzie ok. Na wszelki wypadek formatnalem go, przelecialem
scandiskiem (gruntownie), bez bledow, ok. I sciagam dalej (reszta partycji spox)
Zerznalem chyba z ponad 2GB i nadszedl czas wracania do chaty, ucieszony
wyciagam hdd i pedze do chaty.
Podlaczam u siebie juz spowrotem 17tke na mastera i dawaj startuje z fdd by
walnac instalke windozy. Ooooppsss.
A tu widze, ze ni ma twardziela. Fdisk twierdzi, ze nie ma zadnych zdefiniowanych
partycji. Mowie o ty sieroto, no nic trzeba bedzie pokombinowac, nim uzyje
fdisk /mbr. Mowie walne sobie instalke na malego hdd i zobacze czy mi zobaczy duzego
i cale dane.
Probuje instalowac, dupa, winME i 98 wywala blad - bo mu system plikow nie pasi
(fat32 byl przeciez). Mowie sobie skaranie boskie, jak sie wali to wszystko razem.
2000 pro nie zainstaluje bo na malym za malo miejsca pozostalo.
Lece do kumpla by na jego windozie odpalic mojego i zobaczyc ile danych mi zostalo.
Przylecialem i sie zdziwilem. Laba, nic. Nie ma partycji (ogladalismy pod 98 i 2000 pro)
Ok. czas na fdisk /mbr.
Zrobilem. Nagle znalazl partycje c: o wielkosci niecale 8GB - co wskazywalo by
na polaczenie wielkoscia starych c: i d: (opis patrz wyzej).
Scandisk 98 i 2000 zaczal wywalac jakis syf o bledach w tablicy dysku, i ze nie
potrafi... Burdel jednym slowem.
Ahah wczesniej na zakladowym kompie scan disk (przed formatowaniem) tez sie
burzyl o tablice, ale jak twierdzil sam 'usunal wszystkie bledy i problemy'.
Odpalilem ranish partition - ten mowi to samo = nie ma innych oprocz c: 8GB
Przelecialem linux'owym disk druidem i fdiskiem z expert menu.
Nie dokonywalem zadnych zmian - przegladalem tylko.
Jedna wielka laba.
Jesli teraz pomysle ile stracilem, moze troche wymienie:
-materialy (nie cale ale zawsze) do magisterki
-moje dokumenty (duuuzo waznych rzeczy)
-dokumenty starszego (juz wymysla na jakim sznurze mnie powiesic)
-filmiki w divx (nie zdarzylem zgrac)
-NO I CALY SOFT (2GB) CO SCIAGNALEM.

Wiem zaraz sie odezwa glosy - sierota mogl sobie zrobic kopie waznych plikow.
Kopie takie mialem - na innych partycjach, mniejsza o to. Dokumenty moje i ojca
bede mial gdzies zgrane, z tym ze sprzed jakos miesiaca, tak wiec az takiej
duzej straty nie bedzie, ale reszta ... :(((

Kolega poradzil mi, by udac sie z tym moim problemem na listy dyskusyjne
fachowcow, co wlasnie czynie.
Dane przeciez tam sa, zrobil sie burdel w strukturze.
Prosze zatem o pomoc. Wszelkie rozsadne komentarze sa dla mnie w tym
momencie w cenie.
Moze jest jakis soft do glebokiego scanningu hdd ?

Nadmienie jeszcze kilka waznych rzeczy - to nie wirus napewno. Mialem caly
czas czynny monitor antywirusowy; za dysk i jego poprawnosc i brak fizycznych
uszkodzen dam sobie sciac glowe (bad sect nie ma napewno).
!! Obecnie windoza wskazuje ze ten c: 8GB ma 2 GB zajete a reszta wolne. Co
raczej by sie zgadzalo (c: 5GB formatnalem w zakladzie). Ale nie wskazuje
zadnych plikow poza pierd... recycled (tam tez pusto)
Myslalem ze powodem tego burdelu jest konflikt dwoch aktywnych partycji (na dysku c: w zakladowym
kompie i na moim c:). Coz mi teraz po powodzie, jak nie ma danych :((

Pomozcie, prosze.

WP
pawlak2_at_figaro.ae.katowice.pl

___________________________________________________________
Wyslano poprzez Fastnews - www.com.pl. Archiwum usenet.
Szukaj, czytaj, dyskutuj w http://www.com.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:53:59 MET DST