Re: SB 128 vs gierki DOS-owe

Autor: Karol Michalak (orient_at_ichf.edu.pl)
Data: Thu 10 Aug 2000 - 16:08:35 MET DST


Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
>
> On Thu, 10 Aug 2000, Karol Michalak wrote:
> [...] ISA różni się sprzętową obsługą przerwań. SB-link to jest
> >+ > "wynalazek" pozwalający uzupełnić brakujące piny -:), z przeznaczeniem
> >+ > dla "dokładnego" emulowania kart SB -:)
> >+
> >+ Nadal nie wiem jak "z czym to się je". Czy to działa tylko dla
> >+ konkretnego slotu PCI zmieniając funkcje poszczególnych pinów?
>
> Nie tyle "dla slotu" co "dla karty": jeśli karta muzyczna PCI ma
> złącze SB-link i płyta główna ma takie złącze - to łączysz je
> kabelkiem. Dzięki kabelkowi karta może wystawić jedno przerwanie
> w taki sposób, jakby była wetknięta do złącza ISA (wprost do
> kostki kontrolera przerwań PC-XT/AT-kompatybilnego). Czyli nie
> "zmieniając funkcje" a "uzupełniając brakujące" piny !

Niestety nie posiadam niczego takiego na płycie :-(. Znakiem tego
obsługa gierek zapowiada się źle.

> W efekcie program (najczęściej gra) który (z powodu optymalizacji
> ukierunkowanej "na szybkość") "lepiej wie" jak obsługiwać przerwania
> od karty muzycznej widzi *dokładnie* odpowiednik SB 16 na ISA.
> Program, który sam steruje przerwaniami z ISA niekoniecznie "umie"
> obsłużyć PNP -;) :]

No dobra, ale przecież były SB i klony PnP i wszystko bez problemu
działało. Ponadto co programowi do PnP, Przecież to BIOS ustawia zasoby
takiej karty i programowi nic do tego. Tak samo jakbym ustawiał zworkami
albo karta nie miała możliwości zmiany zasobów.
 
>(z definicji na PCI) i niekoniecznie da się
> "oszukać" emulatorem. Po SB-linku ma emulację sprzętową !
> (jakoby - już się przyznawałem, że z braku potrzeby nigdy nie
> walczyłem z SB-linikiem: ja mam jedną kartę na ISA [i LiveWare
> 3.0 nie działa z 2 kartami, ale 2.1 tak] a w innych oglądanych
> PCtach albo też jest ISA - albo nie ma SB-linku :]).

Tia... jakbym miał wolną ISA to bym nie toczył piany z ust i nie użerał
się z inną kartą postępując wg przysłowia If working, don't fix it.

>
> [...]
> >+ > Jeśli jakiś kawałek ROMu był wykorzystywany podczas pracy to nie
> >+ > mógł być oczywiście "zakrywany" - czyli po założeniu twojej karty
> >+ > "ubyło" przestrzeni do "załatania RAMem" !
> >+
> >+ Problemem jest to, że karta działała swobodnie już po optymalizacji
> >+ pamięci (tzn na początku była optymalizacja a później zainstalowana
> >+ karta). Może nie QMM, ale standardowym programem MS. Musiała się więc
> >+ zadowolić tymi kilkunastoma kB w pamięci high które pozostawały wolne.
>
> Jeśli się nie mylę "zarządzacz pamięci MS" nie udostepniał aż tak
> agresywnych trybów "zakrywania" jak QEMM -:)

Napewno. Niemniej działał przyzwoicie. Dla większości wypadków
wystarczał.

> QEMMem zakryłem sobie kiedyś kawałek BIOSa, który po dłuższych
> testach uznałem za "niewykorzystywany"; byłem w błedzie: tam
> była obsługa błędu dyskietki i system mi "wybuchł" dopiero
> kiedy dałem DIR A: przy wyjętej dyskietce :]
>
To się zdażało równierz i w innych prostszych programach. Ja pamiętam,
że wlazł mi jakoś w paradę karcie graficznej. Trza było odpalać z
dyskietki i poprawiać co narozrabiał. BTW masz może QEMM-a? Niestety mój
przeniósł się onegdaj do krainy wiecznych łowów wraz z twardzielem i
moją magisterką (no nie jest tak źle, pracę wyciągnąłem kierując się
wielkością plików - wszystkie pliki i katalogi które były widoczne miały
nazwy złożone z jakiś robaczków). Jakby się gdzieś Tobie pałętał pod
ręką mógłbyś przesłać na priva?

Pozdrawiam

Karol



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:28:35 MET DST