Re: crack (dlugie) ....

Autor: Mariusz (mariusz_at_cz.onet.pl)
Data: Fri 30 Jun 2000 - 09:11:28 MET DST


>Momencik - czy prowadzący zmusza Cię do kradzieży? No to go na policję!
>Pleciesz bzdury... porozmawiaj z prowadzącym, bo może się nie
zrozumieliście.

nie mam okazji, studia skończyłem już jakiś czas temu....

>
>> Nie przesadzajmy. Teoria to jedno, ale nie zapominajcie że żyjemy w
realnym
>> świecie. kopiowanie to jest łamanie prawa, nie podlega to dyskusji, ale
nie
>> ma innego wyjścia, jeśli chcemy się rozwijac....
>
>Nieprawda.

Prawda. Podam ci przykład. Uczelnia ma dwie licencje (dwa stanowiska) na
autocad-a i protel-a. Jest 300 studentów........ Dodatkowo dochodzi sprawa
laborek i opracowania wyników, oczywiście w "domu". Jak by ludzie
podchodzili do tego tak jak ty, to rocznie opuszczało by uczelnię nie więcej
jak 10 absolwentów....
czas wyjść z teori szklanych domów.

>
>> Padło tutaj stwierdzenie że skopiowana ładowarka do baterii czy zasilacz
to
>> przestepstwo (mowię tutaj o użytku osobistym). Proponuję aby kolega
Pszemol
>> wysadził w powietrze całe Chiny, Tajwan etc.
>
>Chiny mają bardzo poważne problemy w dziedzinie handlu zagranicznego
>i importu technologi właśnie przez to, że nagminnie łamią to prawo.
>
>> Czy idąc do sklepu w tych ukochanych stanach sprawdzasz każdą metkę,
każdą
>> tubkę pasty do zębów, szczoteczkę i zapałkę, czy są oryginalne?
>
>Nie - sprawdza za mnie własciciel sklepu.

A ja bym mu nie zufał, wychodzę z założenia, że muszę wiedzieć co kupuję....
W końcu za to płacę.

>
>> Czy sprawdzałeś gumę do żucia, czy przypadkiem nie jest fałszywa? Czy
pytałeś
>> wytwórcy czy miał licencję na oprogramowanie do wykonania nalepek,
opakowań
>> itd?Idąc do restauracji, klubu, pubu, knajpy pytasz o licencję na
>> odtwarzanie muzyczki z kasety/CD, i czy pytasz czy program który akurat
leci
>> w telewizorku przy barze jest wykupiony do odtwarzania publicznego?
>> Nigdy nie nagrywałeś sobie z radia muzyczki na kasetę? Nagrywałeś? To
jesteś
>> przestępcą... Słuchałeś pożyczonej płyty? Tak? No to jesteś przestępcą...
>> Nagrywałeś sobie jakiś film na video, ktorego akurat nie mogłeś ogladać?
>> Tak? No to jesteś przestępcą i złodziejem.
>
>Bzdury wygadujesz stary. Nie jest to przestępstwem. Poczytaj sobie ustawę.
>
>> Myślę że twoje argumenty są nie na miejscu. Nikt się nie usprawiedliwia
gdy
>> kopiuje oprogramowanie, wszyscy robią to świadomie.
>
>Uwierz mi, nie wszyscy. Dlatego właśnie należy ludzi uświadomiać,
>że "nielegalne kopiowanie oprogramowania" to kradzież...
>
>> Ale takie jest życie i
>> nikt i nic tego nie zmieni, do czasu, aż ceny staną się akceptowalne, a
nie
>> z kosmosu... I nie jest prawdą że ktoś kto ma piraty nie kupi legalnej
>> wersji. Gwarantuję ci że jeśli cena tej legalnej wersji będzie do
>> zaakceptowania, a nie kilka wypłat za badziewie pełne błędów, to taka
osoba
>> pójdzie do sklepu i dokona zakupu.
>
>Nie wierzę... No chyba, że pod pojęciem "cena do zaakceptowania"
>rozumiesz cenę jaka dziś jest u pirata. Z oczywistych względów
>oprogramowanie nigdy tyle nie będzie kosztowało w sklepie...
>Na to nie licz.

Liczę, bo już zdarzają się programy w cenie zbliżonej do piratów lub takiej
jak u pirata, lub taniej, biorąc pod uwagę dodatki. I takie programy z
przyjemnością kupuję, bo mnie na to stać, bez rozwalania domowego budżetu.

>
>> Zawsze możesz powiedzieć że nie muszę
>> kupić, mogę nie pracować na danym programie. Otóż nie, zostały
ustanowione
>> jedynie słuszne standardy, i jedynie słuszne oprogramowanie nie akceptuje
>> innych formatów. Jasne można napisać oprogramowanie, które bedzie
produkować
>> pliki w jedynie słusznym standardzie, tylko najpierw trzeba legalnie
uzyskać
>> zgodę lub licencję za kilka tysięcy$ na zgodę lub sprzedaż praw.
>
>O jakich to "konkretnie" standardach mówisz i w jaki to sposób jesteś
>"zmuszony" do ich użytkowania. Jeśli mówisz o formacie *.doc i swoim
>asystencie od laborek, to skrzyknij kolegów i wytłumaczcie temu panu,
>że nie ma prawa Was zmuszać do zapisywania dokumentów w tym formacie.
>Jego Word doskonale importuje pliki w innych formatach - wystarczy
RTF,HTML.

Nie nie importuje. Piszę o tym w poście kilka linijek niżej. Nie chodzi
tylko o format .doc. Co do skrzyknięcia kolegów, to mnie nie rozśmieszaj,
skończylo by się to wiecznymi zaliczeniami, a może nawet wylotem z roku....

>
>> W Polsce nie
>> żyją totalnie nieuświadomieni, i ciemni przestępcy czychający na własność
>> intelektualną innych.
>
>A raczej chłodni i wyrachowani złodzieje kradnący zupełnie świadomie?
>
>> Nie zapominaj o tym, bo z tąd się wywodzisz.... U Was
>> (tak, u was) w stanach rozumiem wszystko jest ok. i nie ma piratów?
Wszyscy
>> żyją zgodnie z prawem i brzydzą się piractwem. Pogratulować.
>
>Nie wiem czy nie ma piratów, pewnie są. Ale są powszechnie nieakceptowani
>i nie spotyka się ich na każdym rogu ulicy jak w Polsce. Opisywałem tu
>fakty, które w tym kraju mi się przydarzyły i napewno zdziwiłyby wielu
>ludzi z Polski. Zdziwiły i mnie: chodzi o xero kilku kartek z książki,
>i przeniesienie fotografii na tort urodzinowy.
>
>> Ja też mam piraty. Ale staram się, w miarę możliwości kupować tańsze
>> oprogramowanie, jesli jest tego warte. Mam w domu spiraconego office, bo
jak
>> muszę zabrać robotę do domu (w pracy mam legal), to postepując zgodnie z
>> prawem powinienem zabrać cały komputer, aby dokończyć pisanie jedenj
strony
>> tekstu....
>
>I znowu bzdury wygadujesz. Tą stronę możesz dopisac dowolnym edytorem
>i zaimportować ją do Worda w pracy... Wystarczy ruszyć głową - da się!

Obrażasz mnie. Kilka postów poniżej opisuję jak wyglądał import do word-a.

Pozdrawiam



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:17:47 MET DST