Re: crack (dlugie)

Autor: Artur Gawryszczak (gawrysz_at_camk.edu.pl)
Data: Thu 29 Jun 2000 - 14:30:32 MET DST


Pszemol wrote:

> "Artur Gawryszczak" <gawrysz_at_camk.edu.pl> wrote in message news:395A123E.D87E0239_at_camk.edu.pl...
> Jeśli opłaca Ci się kraść i być nazywanym złodziejem to proszę bardzo...

Ano uzywam sobie bez licencji Windowsa i ktos mnie nazwie za to zlodziejem ... Czy on jest
wyrocznia, zebym sie mial tym mocno przejac?

> > I tym samym wywody przyrownojace kradziez Mercedesa do nielicencjonowanego
> > uzywania Office mozna o kant d* rozbic. Przy
> > okazji wartoby nie zrownywac kradziezy i lamania licencji. Nie dlatego,
> > ze zlodziej brzmi zle, ale dlatego ze to sa rozne
> > rzeczy, maja zupelnie rozne konsekwencje, przyczyny zreszta tez.
>
> Nikt nie mówi że to to samo, lecz że to są zjawiska podobne, analogiczne.
> I tu i tam mamy do czynienia z kradzieżą; raz wartości materialnej raz
> intelektualnej...

A kilka listow wyzej wygladalo, ze nie rozrozniasz. Dla mnie jest tu wiecej roznic niz podobienstw.

> > > Zbiednieje o kwotę jaką zapłaciłbyś mu. Nie zbankrutuje od tego, to fakt.
> > > Ale zbankrutować może od tego jakaś mniejsza firma, konkurująca z MS.
> >
> > ??? Jaka firma produkuje OS zgodny programowo z Windows?
>
> A kto mówi o zgodności programowej? Czy ktoś Cię zmusza do używania
> programu dla Windows? Nie sądzę... A więc taki problem jest wydumany.
> Ja pisałem o konkurentach Microsoft w dziedzinie systemów operacyjnych
> do zastosowań domowo/biurowych i jest kilka konkurentów wpadających
> w tą kategorię, aby wymienić najpoważniejszych konkurentów: MacOS,
> Linux, OS/2, BeOs.... nie wspominając o platformach Atari czy Amiga.

Wez facet poprawke na rzeczywistosc. Na to co jest dostepne na rynku, dlaczego i za ile. Pomysl
sobie co bylo 5 lat temu, i jaki to ma wplyw na dzien dzisiejszy. Pomysl sobie jak dluga droge
musza odbyc nowe idee, zeby sie przedrzec przez ludzkie przyzwyczajenia/inercje umyslowa, zanim sie
upowszechnia. O innych platformach zapomnij. Przynajmniej tu PC ma najlepsze proporcje ceny do
mozliwosci i dostepnosci komponentow.

> > Mnie to nie dotyczy, przynajmniej teraz, ale z pseudo-standartami
> > Office tez sa problemy.
>
> Jakie? Że jakiś ignoran mający MS Worda nie umie zaimportować innego formatu?

Moze umiec importowac, eksportowac, ale to ogranicza liczbe srodkow zastosowanych w dokumencie. Nie
wcisniesz mi, ze wszystko da sie wygodniw wszedzie przeniesc, a nastepnie zrobic to samo z
powrotem. Wlasnie przez malo stale "standarty".

> > > To dlaczego teraz nie poszukasz i nie żyjesz uczciwie?
> > > Szczerze zachęcam... abyś jednak poszukał czegoś innego i żył fair-play.
> >
> > Tam gdzie moge - szukam. Dlatego uzywam Linuksa. Maszyna bez Windows
> > - piekna idea, zeby tylko producenci softu, roznych encyklopedii
> > itp ja docenili ...
>
> Jak ludzie przestaną kraść Windows to będą musieli to szybciej docenić
> bo inaczej stracą zyski. Ale na razie mogą spokojnie założyć, że na
> kazdym pececie jest conajmniej Windows - jak się okazuje, nawet na Twoim.

No i mamy bledne kolo. Bo nie da sie namowic 100000 ludzi, zeby oprotestowali Windows i go
wywalili. A sam jeden nic nie zmienie, nie mam zludzen.

> > Rozroznienie uzytku komercyjnego i prywatnego/edukacyjnego ma sens.
> > Sa programy ewidentnie komercyjne (kosztujace np ~$1k)
> > nie majace tanszych odpowiednikow, ktorymi mam ochote sie pobawic.
>
> Na przykład MS Office.
> Ściśle profesjonalny pakiet programów do obsługi biura.

Tego nie uzywam, co budzi zdziwienie znajomych, sa tez inne "zabawki".

> > Gdyby mnie mieli za to wsadzic do wiezienia, tobym sie
> > nimi nie bawil. Dla ich producenta roznicy nie byloby zadnej,
> > poza ta ze jesli uzywam jego programu, to go moge polecic
> > komus, kto chce cos podobnego kupic, jesli nie uzywam, to nic nie powiem.
>
> Nie martw się o to, gdy producent będzie potrzebował Twojej pomocy
> w dziedzinie marketingu lub reklamy to Ci o tym da znać, wypuszczając
> wersje trial lub demonstracyjne. Na razie nie uszczęśliwiaj go na siłę.

Dlatego pozostaje przy uszczesliwianiu siebie :)

> > > Jak narazie to słyszę takie argumenty "że mnie nie stać" od ludzi,
> > > którzy ciężkie tysiące wywalili na peceta z najszybszym prockiem
> >
> > iP166MMX_at_208, 64MB RAM - bylo 32 ale Windows potrzebuje duuuzo RAMu
> >
> > > i grafiką o niebotycznej prędkości a "nie stać" ich na kilka stówek na
> >
> > ET6000
>
> No i? Pisałem: "pomyśl o tym aby odłozyć pieniądze na soft gdy będziesz
> kupował nowy, szybszy komputer".

Ten skladalem dwa i pol roku temu i ostatnie komponenty kupowalem "na debet". Nijak obecnie nie da
sie o nim powiedziec ze ma niebotyczna predkosc, ale jest OK. Szybszy komp, owszem bardzio mi by
sie przydal do powazniejszych rzeczy, a te robie pod Linuksem.

> > ... kilka stowek na Bubel 95 lub kilka wiecej na Bubel 98.
>
> Jeśli uważasz że to bubel to tymbardziej nie rozumiem po co go kradniesz.
> A może jednak ten bubel jest do czegoś niezbędny skoro aż tak go właśnie
> potrzebowałeś, że nie mogłeś się bez niego obejść...

Bo jest jedyny w swoim rodzaju i istotnie paru drobiazgow nie moge zrobic w inny sposob. Moglbym
bez nich zyc, owszem. Tylko po jaka idee, skoro to nic dla M$ nie zmieni?

>
> > Wersja 2000 funkcjonuje calkiem fajnie, kosztuje stowek
> > parenascie, ale do niej warto upgradnac maszyne - znow pare-parenascie stowek.
>
> No i?

No i nie mam tyle kasy.

> > Do tego antywirus, bo to przeciez Windows i jakis pakiet narzedzi
> > diagnostycznych/systemowych (np NU), bo firmowe wiadomo jakie maja mozliwosci.
> > Cool.
>
> No i?

No i tym bardziej nie mam.

> > Ja wiem, ze M$ poniosl koszty, zeby TO stworzyc, jeszcze wieksze zeby
> > wypromowac, bo przeciez badziewie samo z siebie sie nie wypromuje, nie
> > wiem ile ich kosztowalo pozostawienie wszystkich niedorobek, ktore inne
> > firmy ochoczo zapelniaja. Pewnie pozostawiono je z
> > obawy by nikt M$ nie posadzil o kradziez potencjalnych zyskow np Symantecowi
> > :) Dla zwyklego czlowieka Windows nie jest wart tyle ile go ceni M$.
>
> To niech ten zwykły człowiek nie używa rzeczy na które go nie stać!
> Albo niech ten zwykły czlowiek poszuka lepszej pracy i przestanie narzekać.

Pszemolu, wez porownaj zarobki w USA i zarobki w Polsce. Do tego policz jaka czesc dochodow
pochlaniaja koszty utrzymania tam i w duzym miescie w Polsce, bo w mniejszym o dobrze platna prace
jest conajmniej trudno. Wogole wez jakas poprawke na rzeczywistosc, bo jak dotad bladzisz caly czas
w swiecie idealow. One sa calkiem fajne, owszem.

> > jaki wpływ ma reklama na Ciebie i na to co kupujesz/kradniesz?

> >
> > Mysle samodzielnie.
>
> Wszystkim nam się tak wydaje...

Ale ja sie bardzo staram :)

> > Jesli reklama jakiegos produktu jest szczegolnie durna, to go nie
> > kupuje. Zamiast durnowatej reklamy wolalbym rzetelna informacje,
> > a specow od reklamy uwazam za darmozjadow i basta.
>
> Problem w tym, że reklama działa na podświadomość - durna i fajna.
> Bez różnicy, czasem nawet durna bardziej się tam zapamiętuje...

... i nie zawsze da sie je omijac :(

> > Uogolniasz. Kazdemu, kto z Toba dyskutuje wmawiasz, ze jest taki,
> > jak Twoje wyobrazenie o _przecietnym_czlowieku_ i robi to,
> > co wedlug tego wyobrazenia powinien robic. Moze to trudne do uwierzenia,
> > ale potrafie majac wybor miedzy produktem pirackim i
> > legalnym wybrac legalny. Czasami mnie na to stac finansowo. Acha.
> > Samochodu nie mam i nie zanosi sie, zebym mial.
>
> Wiesz co... z tego co czytam kradniesz jedne programy a kupujesz inne...
> Tak czy tak jesteś złodziejem... To jakbyś jechał w tramwaju z biletem
> skasowanym z 1zł gdy przejazd kosztuje 2zł - i tak karę zapłacisz i tak.
> Bardzo ciekawa logika... :-) Po co kradniesz te co kradniesz? Po co?
> Nie umiesz się powstrzymać? Jesteś kleptomanem?

To co jest dla mnie warte swojej ceny kupuje, reszte - wiadomo ... da sie za free, to dobrze, nie
da sie - trudno, piratow tez nie wspieram.

> No to nie pisz nam tu banialuków, że producenci nie dają ofert tańszych.

Maja, ale nie wszystko.

>
> > Uzywam ich, uzywam tez kompilatorow GNU i darmowego
> > starego Buildera C++ - ale do niego potrzeba Windows ...
>
> No to czemu go nie kupisz - sam widzisz, że takie mnóstwo taniego softu
> pod Windows można znaleźć! W efekcie żyłbyś uczciwie...

Moze kiedys bedzie mnie stac. Jak sie lokalna srednia krajowa zblizy do zachodniej. Moze do tego
czasu jakosc Windy sie poprawi dostatecznie, moze juz windy nie bede potrzebowal.

BTW Jakie sa Twoje zapatrywania na biblioteki publiczne i pozyczanie sobie ksiazek? Nie sadzisz, ze
gdyby zdelegalizowac ten proceder, toby sie lepiej wiodlo i autorom i wydawcom. Bo to ewidentnie
kradnie im "potencjalne zyski" :)

--
        Artur Gawryszczak
        gawrysz_at_antares.astrouw.edu.pl
        gawrysz_at_camk.edu.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:17:33 MET DST