Autor: Tomasz Rog (ufrog_at_thrisc.if.uj.edu.pl)
Data: Wed 24 May 2000 - 12:08:07 MET DST
Oto krotka historyjka.
Mam stary komputerek plyta i430VX i mialem ladny naly dysk ktory padl.
Kupilem sobie (o ja naiwny) monstrum 8.5GB :-))
No i zaczelo sie.
Rozparycjonowalem go i sformatowalem na innym komputerze.
Po przyniesieniu do domu BIOS grzecznie go zdetektowal (nawet
poprawnie).
Ale okazalo sie w koncu ze jest widziana tylko jedna partycja (a byly 3
wszystkie w FAT32)
Nic to zrobilem powtornego fdiska (juz w domu)
Dopuki nie zainstalowalem systemu dysku mozna bylo spokojnie uzywac.
Po zainstalowaniu WinZgrozy jakakolwiek proba instalacji czy zapisu
czegokolwiek na jakimkolwiek z dyskow powoduje blad FAT.
Poradzono mi zrobic jedna partycje co tez uczynilem (ale znowu na innym
komputerze)
i tutaj Uppps. Moj domowy komputer juz tak ulozonego dysku nie widzial,
pomimo ze BIOS
wydaje sie O.K. (Acha BIOS jest zupgradowany). Powtornie go
rozparycjonowalem (1 partycja 8.4 GB) i znowu dopuki nie zainstalowalem
Windy dysk zachowywal sie poprawnie.
Zaraz po instalacji znowu bledy zapisu na dysku C:
Co z tym zrobic? Zmienic plyte???:-)))
Zrezygnowac z FAT32?
Prosze o pomoc.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:09:06 MET DST