Re: Koniec Microsoftu, koniec pewnej epoki ?

Autor: Pszemol (Pszemol_at_PolBox.com)
Data: Sun 30 Apr 2000 - 03:00:08 MET DST


Krzysztof Parzyszek <hektor_at_iname.com> w artykule news:slrn8gkvs9.31h4.hektor_at_buchanan-177-232.res.iastate.edu pisze...
> On Thu, 27 Apr 2000 09:07:06 -0500, Pszemol <Pszemol_at_PolBox.com> wrote:
>
> >> trolujesz tak? Instalka slacka jest prosta i mi zajmuje
> >> jakies 15-20 minut.
> >
> >Plus dodatkowe dwa tygodnie na podopalanie wszystkich "drobiazgów"
> >zapomnianych w czasie instalacji przez instalator...
>
> ...i lata pracy bez reinstalacji + ew. upgrady, ktorych wiekszosc
> sie odbywa bez restartu maszyny.

Chcesz powiedzieć, że Windows trzeba częściej instalować?
Ja swoje instalowałem dwa razy, pierwszy raz w listopadzie 1996
i teraz drugi raz, niedawno przy zakupie dużego dysku twardego.
Cały czas chodzą bezbłędnie i ściągam tylko z webu Microsota
servicepacki lub upgready. Nie widzę różnicy pod tym względem.

> >Żałosne... Niedawno miałem przyjemność sprawdzenia kompilatorów C++
> >spod Linuxa... Nawet się nie umywają do tych od Borlanda pod Windows!
>
> Na czym polegalo to ``sprawdzanie''? Pomyslmy...
> $ gcc
> gcc: No input files
>
> ...znaczy error. Wniosek: Program nie dziala.

Ależ nie... przenoszę właśnie duży program spod Windows na Linuxa.
Miałem problemy w kompilatorze linuxianym wokół deklaracji metod
w klasach dziedziczonych jako virtual. Program działał źle, mimo
iż skompilowany kompilatorami Borlanda pod Win32 działał ok.

> >> Windows odpala mi sie okolo 5 minut, na tym samym
> >> sprzecie linuks w trybie graficznym okolo dwoch.
> >
> >Powyrzucaj niepotrzebne śmieci z foldera Startup... :-)
>
> Lepiej powyrzucaj zbedne smieci z /dev/hda (wzglednie /dev/ad0 :)

Widzę, że nie potrafisz już po ludzku gadać?
A może uzywanie symboli takich uważasz za rodzaj szpanu?



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:03:46 MET DST