Re: Paradoks wieku XXI - rozpoczyna się jednak 1.1.20

Autor: Marcin Frankowski (ab_at_anti.spam.com)
Data: Thu 02 Dec 1999 - 03:05:24 MET


Cześć,

Rakpol <piotr_ra_at_friko5.onet.pl> wrote in article
<822pgs$npc$1_at_news.onet.pl>...

[wycięte dużo, żeby skoncentrować się na konkretach]

> A jak sie liczy wiek czlowieka? Jak sie urodzi to ma juz roczek? zawsze
> przed rokiem ma miesiace, ale w latach ma 0. Mozliwe ze ludzie kiedys
> okreslali wiek do jednego roku nie wiedzac ze to liczba 0. Oczywiscie
mozna
> powiedziec w 1 roku zycia, ale 1 rok zaczal sie kiedys i kiedys sie
> skonczyl.
> Pamietaj, ze odleglosc zawsze mierzy sie od zera, tak jak i inne miary np.
> waga, bo jesli nie masz kilograma to masz gramy, ale to w istocie znaczy
ze
> masz 0 kilogramow.
> Wiek czegokolwiek, czyli np. moj wiek, to ze mam skonczone iles lat, to ze
> cos ma 1000 lat oznacza ze ma cale 1000 lat.
> Czyli od samego poczatku w ten sposob nalezalo mierzyc lata. Roku zerowego
> nigdy nie bylo, no faktycznie bez sensu , ale od 0-1 bylo rok pierwszy, a
od

Dość przewrotne rozumowanie. Jedno, co mnie uderza w argumentacji
zwolenników końca 1000-lecia za 28 dni to wprowadzanie różnych nowych miar
(jak moment zero itp.) i staranne unikanie odniesienia ich do istniejących
miar czasu, a także ignorowanie, czy w danym roku chodzi im o pierwszy
stycznia, czy też o trzydziesty pierwszy grudnia. Dlaczego nikt nie pokusił
się na przełożenie, jaki dzień to ten moment zero, albo czy koniec
tysiąclecia przypadający w danym roku przypada na pierwszego stycznia, czy
na 31 grudnia? No cóż, anglosasi mawiają, że są trzy kategorie kłamstw:
lies, bloody lies and statistics :->

No ale od pieca: Nasza era zaczęła się o północy z dnia 31 grudnia
pierwszego roku pne i pierwszego stycznia pierwszego roku naszej ery. Te
określenia (rok pierwszy n.e. itp.) należy traktować jako _nazwy_ lat, a nie
numery wg. osi liczbowej. Nie ma roku o nazwie ,,rok zerowy'', i choć nic
nie stoi na przeszkodzie, abyśmy sobie uznali, że rok zerowy to ten rok od
momentu założonego obrzezania Jezusa Chrystusa, to dalej będzie on miał
nazwę ,,rok pierwszy naszej ery'' - zgodnie z tym założeniem mamy obecnie
rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty ósmy naszej ery, który zgodnie z tą
konwencją nazywa się ,,rok 1999''. Z drugiej strony zakładając, że rok
zerowy to ten, co skończył się w momencie tego przyjętego przez nas
obrzezania Jezusa (czyli rok zero to rok o nazwie ,,pierwszy przed naszą
erą''), to i tak nie zmienia to faktu, że koniec drugiego tysiąclecia od
naszego umownego początku (czyli od początku roku jeden, nie zero!) przypada
za rok i niecały miesiąc.

Tak więc ten moment zero to będzie ta północ określona powyżej. I dalej to
nic nie zmienia, bo dziesięć lat od tego momentu upłynie o północy z
31.12.10 na 1.01.11 - liczmy: pierwsza rocznica to przełom _pierwszego_ i
_drugiego_ roku (a nie _zerowego_ i _pierwszego_!!!!!) itd. Można sobie ten
pierwszy rok określać, jak się komu podoba, ale w naszym kalendarzu ma on
numer _jeden_. To był rok _jeden_, nie _zero_, tak jak teraz mamy rok
_tysiąc_dziewięćset_dziewięćdziesiąt_dziewięć_.

A wracając do analogii z urodzinami dzieci: załóżmy sobie, że dziadek (mój,
Twój, experta czy czyjkolwiek) urodził się o północy z 31.12.1900 roku na
1.01.1901 rok. To setna rocznica jego urodzin przypadnie na sylwestra 1999
roku? Oczywiście, że bzdura, setną rocznicę jego urodzin zacznie się
obchodzić na sylwestra roku 2000, a skończy w Nowy rok 2001, czyż nie? I
zgadza się, przez cały 1901 rok ten nasz hipotetyczny dziadek miał lat zero
i coraz więcej miesięcy.

Dalej: używanie do udowodnienia tego czy tamtego osi liczbowej czy analogii
z linijką też wprowadza w błąd, gdyż na tych instrumentach odcinek 0 - 1
nazywa się _zero_ (centymetr, przedział itp.). W naszej rachubie czasu ten
odcinek nazywa się _jeden_! W matematyce współczesnej liczymy dziesiętnymi
przedziałami zero do dziewięć, niestety, lata liczymy przedziałami
dziesiętnymi jeden do dziesięć, rok kończący się na wielokrotność dziesięciu
jest ostatnim rokiem mijającej dziesięciolatki, a nie pierwszym nowej
dziesięciolatki. Zakładając, że lata przed naszą erą numerujemy liczbami
całkowitymi ujemnymi, mamy ciąg lat ...; -3; -2; -1; 1; 2; 3; ... itd.
Między tym samym dniem należącym do kolejnych lat upływa dokładnie jeden rok
- na przykład między 31 lipca roku -1 a 31 lipca roku 1 (czyli między
31.07.1 p.n.e a 31.07.1 n.e.) upłynął jeden rok, a nie dwa!!!

> 99-100 byl rok setny.

Nie był setny, tylko dziewięćdziesiąty dziewiąty. Nasza rachuba lat zaczyna
się od roku _pierwszego_, nie _zerowego_.

Albo inaczej - rok pierwszy to rok 1 n.e. Stąd rok setny to rok 100 n.e., a
dwutysięczny to rok 2000 n.e. Stąd widać wyrażnie, że drugie milenium kończy
się z końcem roku 2000 n.e. Prawda?

Dla zwolenników osi liczbowej mam taką oś, tylko w pionie:

^
| <- rok trzeci naszej ery
|
|_ 1.01.3 n.e.
| 31.12.2 n.e.
|
| <- rok drugi naszej ery
|
|_ 1.01.2 n.e.
| 31.12.1 n.e.
|
| <- rok pierwszy naszej ery
|
|_ 1.01.1 n.e. <- od tego momentu liczymy początek milenium
| 31.12.1 p.n.e.
|
| <- rok pierwszy przed naszą erą
|
|_ 1.01.1 p.n.e.
| 31.12.2 p.n.e.
|
| <- rok drugi przed naszą erą
|
|_ 1.01.2 p.n.e.
| 31.12.3 p.n.e.
|
| <- rok trzeci przed naszą erą
|
..
..
..

Czy tak trudno sobie tę oś przedłużyć i policzyć, w którym momencie upływa
2000 lat od momentu 1.01.1 n.e. ?

To chyba na razie tyle.

Pozdrawiam,

-- 
Marcin
(uwaga: adres w nagłówku jest antyspamowy, poprawny to marcinf -at-
globe.net.nz)
** Strona antyspamowa  http://members1.visualcities.com/marcin/abuse.html 
**
** Strona fotograficzna http://members1.visualcities.com/marcin/ **


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 19:22:23 MET DST