Re: Naginanie faktów aby wygodnie bylo piratom...

Autor: Pszemol (pszemol_at_polbox.com)
Data: Tue 08 Dec 1998 - 06:04:06 MET


Highlander napisał(a) w wiadomości: <366f3f8a.5938739_at_news.tpnet.pl>...
>>Pamiętaj o rodzaju "czasu" jakiego użyłeś w zdaniu.
>>Używa <-> używał...
>
>Co za różnica czy używa czy używał ?
>Taka sama jak w Twoim przypadku ?

No właśnie różnica jest zasadnicza.

>Czy z tego powodu, że już przestałeś czujesz się
>uprawniony do zwracania uwagi innym ?

Tak.

>żebyś się jeszcze bardziej uśmiał to powiem
>Ci, że pracuję w instytucji państwowej w której
>na około 60 kompach tylko na jednym jest legalny DOS.
>Na pozostałych ludzie pracuja albo na lewym 3.11 albo 95.
>Przyjeżdżają różne kontrole i myślisz, że chociaż raz ktoś
>zwrócił na to uwagę ? Może i zauważyli ale po co
>się wychylać jak wyżej jest to samo. Nikomu to nie przeszkadza.

Podaj nazwę tej "instytucji państwowej",
bo jak na razie ja mieszkając zaledwie od kilkunastu
miesięcy w Stanach widziałem kilka urzędów państwowych
w Polsce gdzie używa się wyłącznie legalnego oprogramowania.
Ty bredzisz, że software jest nie legalny, ale ani nie podajesz
nazwy firmy ani skąd wiesz, że nielegalny. Nie widziałeś
licencji Microsofta? A o licencjach zbiorowych nie słyszałeś?
Nasza firma kupiła licencję zbiorową na kompilator, w sumie
20 stanowisk a pudełek z programem było tylko pięć...
Licencja na użytkowanie programu nie musi wiązać się
koniecznie z jego kopią w postaci materialnej i tak jest
pewnie i w Twoim przypadku. Po co panu administratorowi
20 *takich samych* kopii softu? Nie wiem co to za instytucja,
prawdopodobnie wyssana z palca, lecz można sobie
wyobrazić umowę, w której firma sprzedaje 500 kompów
z licencją na 500 sztuk softu na papierku. Potem dokupuje
jednego DOSa normalną drogą, ze sklepu, bo nie opłaca
się przecież podpisywać umowy z przedstawicielem MS
na jednego DOSa. I tą właśnie kopię widzisz Ty, oczerniając
"instytucję państwowa" której nie wymieniasz nawet z nazwy
aby odebrać ludziom tam pracującym prawo do obrony przed
pomówieniami z Twojej strony. Powiem Ci tylko tyle, że to
że Ty nie widziałeś materialnej licencji na błyszczącym
papierku nie musi oznaczać, że jej nie ma. Zwaszcza, że
nikt nie daje takich papierów do biurka pani Kasi z magazynu...
Nie wysuwaj pochopnych wniosków - dobra?

Trzymta się,
Pszemol



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:54:50 MET DST