Re: Piętnuję wszystkich złodzieji oprogram owania

Autor: Vindex (vindex_at_friko.onet.pl)
Data: Sun 15 Nov 1998 - 01:11:53 MET


On Sat, 14 Nov 1998 22:05:15 +0100, "Jacek Żoch" <zoch_at_polbox.com>
wrote:
<ciach>
>W tamtych czasach bylismy jak sepy - czyli zylismy z odpadkow produkowanych
>przez tzw. Zachod, gdyz sami nie moglismy stworzyc czegos sensownego.

Niespecjalnie moge sie zgodzic z tym ze nie moglismy sami stworzyc nic
sensownego. W Polsce bylo juz wtedy wielu dobrych programistow - tyle
ze nie oplacalo sie pisac programow _popularnych_

> Nikogo
>nie interesowal nasz zamkniety kawalek swiata, nie spolszczano produktow
>itp. To byly takie czasy i taki ustroj ( przypominam tzw. realny socjalizm,
>w ktorym nierzowiazywalnym problemem bylo np. zaspokojenie zapotrzbowania na
>paier toaletowy ). W wiekszosci NORMALNYCH krajow rynek powstal przy
>niwielkim poziomie piractwa.

I duzo mniejszym stosunku zarobek/cena oprogramowania co mialo na ten
niewielki poziom piractwa niewatpliwy wplyw. Mikrokomputery staly sie
popularne na przelomie okresu "realnego socjalizmu" i "realnego
kapitalizmu" - problem lezal IMHO bardziej po stronie cen niz
czegokolwiek innego. Faktem jest ze za wysokosc zarobkow wine ponosi
byly system ale zarobki nie zmienily sie na tyle by zmienic cos w
sprawie piractwa. Po tych czasach odziedziczylismy rowniez
przyzwyczajenie do tzw. darmowego oprogramowania - i trudno to teraz
wyplenic. Problem polega rowniez na tym ze firmy zajmujace sie
dystrybucja oprogramowania nie robia nic aby to zmienic - sproboj
przejsc sie do sklepu i poprosic o prezentacje jakiegos programu (co
na zachodzie jest zupelnie normalne). Znajdz wersje edukacyjne
oprogramowania - takie rzeczy powinny byc ogolnie dostepne a niestety
nie sa. Pojawiaja sie pierwsze jaskolki w postaci tanich pakietow dla
przecietnego uzytkownika ale ciagle jest ich za malo. Ceny wiekszosci
oprogramowania sa zbyt wysokie jak na polskie warunki i metoda
zandarma nic sie tu nie zmieni

>>I to jest wlasnie bledne zalozenie. Gdyby nie bylo "nielegalnego"
>>oprogramowania to komputery moglbys sobie pogladac w gazetach
>
>
>Dlaczego - nie widze zwiazku - windowsy OEM to dzis wydatek okolo 400 zl, do
>tego Works za 150 i masz calkiem solidny poczatek dla domu.

Ale mowisz o dzisiejszej sytuacji a nie o tym co bylo dziesiec lat
temu. Gdzie kupilbys ten sprzet teraz gdyby wczesniej nie bylo na
niego zapotrzebowania?

> Gierka za okolo
>50 zl mozna kupic calkiem fajne. Biorac pod uwage srednie zarobki okolo 1200
>zl, nie jest to tak tragicznie.

AFAIR to sredni zarobek jest chyba troche mniejszy i do tego brutto.
Biorac pod uwage fakt ze Windows + Works to ponad polaowa tego
zarobku to wcale nie jest tak rozowo

> To tak jak z samochodem - wielu stac na
>maluch czy cienisa, troche mniej na Siene a nielicznych na Audi.

Tyle ze w wypadku samochodow sprawa wyglada ciut inaczej - tamten
rynek jest mniej wymagajacy i mniej zmanieryzowany. W wypadku
samochodow nie ma takiej zlej tradycji jak w wypadku oprogramowania.
Samochody mozna porownac raczej do samych komputerow

>
>>Oj napisze, napisze. Edytor tekstu niekoniecznie oznacza Word'a - kto jak
>>kto ale programista powinien to wiedziec
>
>
>Ale, z powodu piractwa po ile moge sprzedac np. edytor klasy tego z Works -
>10 zl ?. Koszt wytworzenia 2-3 miesiace pracy, czyli okolo 20000 zl
> pensje + ZUS + podatki )

Nie sadzisz ze troche zawyzyles te koszty?

> czyli nalezalo by sprzedac okolo 2000 kopi - co
>jest b. malo realne A gdzie zysk...

To jest fakt. Tyle ze postawienie kogos pod pregierzem nie doprowadzi
do tego ze bedzie kupowal legalne oprogramowanie. Albo wogole nie
bedzie go kupowal i pozbedzie sie komputera albo dalej bedzie je
kradl. Tu sa potrzbne inne metody - i duuuzo czasu. Mnie jako
programiscie nie podoba sie taka sytuacja ale wiem ze "sadzajac" ludzi
za korzystanie z nielegalnego oprogramowania nic nie zmienie -
najwyzej wykoncze polski rynek hardware'owy

>
>
>Jacek

Pozdrowienia

Vindex



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:49:39 MET DST